Page 234 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom pierwszy.
P. 234

Rachela zatrzymała się i popatrzyła Belli prosto w oczy:
             – Dyrektorka wysłała mnie po rodziców – powiedziała oschle i zimno. – Sły-
           szałaś o SOMS-ie? Jestem członkinią SOMS-u, i jeśli chcesz wiedzieć, należę
           do jej organizatorów.
             Smutne oczy Belli otwarły się szeroko. Usta przybrały bolesny grymas.
             – Dziunię… – wyszeptała. Zahukana, zagubiona Bella zakryła twarz ręką:
           – Moją siostrę Dziunię w ubiegłym tygodniu wyrzucili z polskiego gimnazjum,
           to jest beznadziejna sprawa. Ale ty, u nas… przecież tu wszyscy są Żydami.
           Dziunia bojkotowała lekcje niemieckiego. Oni mają tam Niemkę, typową Ger-
           mankę, pannę Frezel. Widziałam ją kiedyś, niska blondynka z dużym biustem
           i twarzą tak jasną, jakby przez cały dzień szorowała ją mydłem. Ostatnio stała
           się bardzo tendencyjna, przyniosła do klasy pisemka Hitlerjugend  i zaczęła
                                                                   12
           agitować dziewczęta. Dziunia jest jedyną Żydówką w klasie. Zaczęła protesto-
           wać i kłócić się z panną Frezel. Nie znasz mojej siostry, z nią nie ma żartów.
           Przestała chodzić na lekcje, aż wezwała ją dyrektorka i powiedziała jej: „Cu-
           kerman, takiej jak ty zakały nie zniesiemy w naszej szkole”. Teraz szukają dla
           Dziuni nowego gimnazjum i w domu panuje przygnębiająca atmosfera. Mojej
           mamie, ma się rozumieć, wstyd, ponieważ w mieście mówi się, że Dziunia
           jest komunistką… Ale z tobą nie będzie tak źle, zobaczysz. – Ścisnęła ramię
           Racheli.
             Ta, ujrzawszy ponad ich głowami zegar, rzekła:
             – Wracaj. – Chciała uwolnić ramię spod ręki Belli. – Będziesz mieć kłopoty.
             Bella nie puszczała jednak:
             – Nie obchodzi mnie to. – Wyglądała jak bezbronne, zranione zwierzątko. –
           Mam wrażenie, że cały świat usuwa mi się spod nóg.
             Stały przed delikatesami i patrzyły na okno wystawowe z kolorowymi de-
           koracjami. Z butelki wina Karmel uśmiechała się do nich piękna, czarnowłosa
           tancerka z wielkim koszem winogron. W tym momencie usłyszały za sobą
           skrzypienie wózka:
             – Lody! Lody! – mały Żydek ze szczeciniastą bródką dawał im znaki, wołając.
             Bella sięgnęła do kieszeni.
             – Chcesz?
             – Jasne, że ona chce! – Żydek zatrzymał się i spojrzał Racheli w twarz. – A co
           ty, córko, masz taką kwaśną minę, jakbyś na dno poszła w statku ze zsiadłym
           mlekiem? – Zaczął się mocować z blaszanymi pojemnikami wpasowanymi
           w pomalowany na biało wózek, po czym podał lody dziewczynom, potrząsając




           12   Hitlerjugend – niemiecka organizacja młodzieżowa NSDAP zorganizowana w 1922 r. jako przybu-
             dówka Oddziałów Szturmowych (SA); od marca 1939 r. w Rzeszy do pełnienia służby w HJ zobo-
             wiązani byli wszyscy młodociani Niemcy od 10. do ukończenia 18. roku życia. W drugiej połowie
    232      lat  30. organizacja działała także w Łodzi wśród niemieckiej młodzieży.
   229   230   231   232   233   234   235   236   237   238   239