Page 31 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zenia Larsson - Cienie przy drewnianym moście.
P. 31

– Zbliżył się z pewnym wahaniem do okna, odsunął firankę, zaczął bębnić
             palcami po szybie.
                – Co się stało? – Lewin obserwował uważnie przyjaciela. – Masz jakieś
             kłopoty, Icek?
                Icek przywołał Jakuba do okna, wskazał na ulicę. Lewin wyjrzał i zobaczył
             po drugiej stronie dwóch młodych ludzi. Mieli szerokie opaski na rękawach,
             a na głowach białe czapki z czarnymi otoczkami. Szli szybko, noga w nogę.
                – Wiesz, co to za jedni? – spytał Goldberg.
                – Nie. – Lewin był zdziwiony. – Co to za mundury? Nigdy takich nie
             widziałem.
                – No tak, to zrozumiałe – rzekł Goldberg z goryczą, wracając w stronę
             piecyka. – W Polsce Żyd nie mógł być policjantem, a tu widzimy naszych
             żydowskich policjantów . Butów z cholewami tylko im brak.
                                  10
                – Policjanci? Nie mówisz chyba poważnie. Może to jacyś strażnicy, pilnują
             porządku, przydałoby się. Lepiej chyba, żeby nasi pilnowali porządku niż
             Niemcy, no nie?
                – Może i tak, ale jak to łatwo wskoczyć w mundur. Stale nowych werbują,
             sam prezes się tym zajmuje. Biorą tylko zdrowych i silnych. No, zobaczymy
             jak to dalej pójdzie.
                – Przemieniamy się w jakieś maleńkie państewko – wtrąciła Helena. –
             Mamy prezesa Rumkowskiego, żydowską administrację, no a teraz i policję.
                Lewin westchnął, spojrzał na piecyk i zaczął przecierać przybory. Kiedy
             wziął nożyczki, Goldber spytał ostrożnie:
                – Dostałeś je od Wacława, prawda?
                – Wszystko to od Wacława.
                – Bardzo go lubiłeś, co?
                Jakub wzdrygnął się.
                – Lubiłem? Dlaczego mówisz w czasie przeszłym? Wacław to dla mnie
             prawie jak syn. Znam go, odkąd skończył piętnaście lat. Bardzo jestem do
             niego przywiązany.
                – Wiem. – Goldberg wydawał się zakłopotany, patrzył nerwowo na swoje
             ręce. – Ja go też wtedy znałem. Sama skóra i kości. Pamiętasz?
                – Jeszcze jak.




             10   Policja żydowska pod nazwą Służba Porządkowa (Ordnungsdienst) została utworzona w get-
                cie już 28 lutego 1940 r.                                          31
   26   27   28   29   30   31   32   33   34   35   36