Page 38 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 38

aby wypełnić sekretną misję, która miała związek z końcem świata i nastaniem
           epoki mesjańskiej. Czyż Hinda nie była w sklepiku reb Sendera, kiedy pewien
           Żyd przyszedł zapytać, czy można Abelego wliczać do minjanu , czy nie, a reb
                                                               73
           Sender odpowiedział: „To zależy…”?
             Historia o golemie rozpaliła wyobraźnię jej młodszego syna, Jankewa – nie
           dawał jej spokoju, zadając najrozmaitsze pytania związane z golemem. Hinda
           powiedziała jemu i pozostałym dzieciom to, co wiedziała, choć były jeszcze za
           małe, aby ją zrozumieć, a i ona nie czuła się ekspertką w tych sprawach. Chciała
           jednak obudzić w nich te pierwsze iskry, poczucie tajemnicy, szczególnie teraz
           – na parę godzin przed szabasem.
             – Pytasz, czemu pierwszy człowiek, Adam, też był golemem? – Jej głos
           przybrał brzmienie charakterystyczne dla opowiadania bajek. – Stało się tak
           dlatego, że Rebojne szel Ojlem stworzył Adama w ten sam sposób, jak cadyk
           robi golema – z gliny, ulepił go z ziemi. Dlatego też otrzymał imię Adam, od słowa:
           adome (ziemia). I w tę grudę ziemi, którą scalił, Rebojne szel Ojlem tchnął swój
           oddech i ożywił ją. Ale zanim pierwszy człowiek miał w sobie boże tchnienie,
           pozostawał golemem.
             – A kiedy Adam otrzymał duszę? – zapytał Jankew.
             – Otrzymał ją razem z tchnieniem Wszechmogącego.
             – A golem nie ma duszy, mamusiu? – dopytywał dalej.
             – Może ją posiadał… ale innego rodzaju… ponieważ świątobliwy cadyk, który
           stworzył go, chociaż użył do tego Niewypowiedzianego Imienia, był koniec końcem
           człowiekiem z krwi i kości i jego moce twórcze nie były jak u Wszechmocnego.
           To tak jakby na przykład Rebojne szel Ojlem i świętobliwy cadyk w tym samym
           czasie stali na tej samej drabinie, ale Rebojne szel Ojlem na najwyższym szcze-
           blu, a cadyk na najniższym.
             – Czy to oznacza, że Abele ma najniższy rodzaj duszy? – wywnioskowała
           Gitla, starsza córka Hindy.
             Abele wiedział, że rozmowa dotyczy jego. I chociaż nic nie rozumiał, próbował
           dorzucać od siebie.
             – Nie, Abele cadyk… – zawołał.
             – Nie, nie – powtórzyła Hinda, jakby chciała mu przytaknąć i uśmiechnęła się
           zmieszana. Czy speszyły ją refleksje dzieci? Prawdopodobnie, ale niewątpliwie
           też ją zainspirowały. Kontynuowała zatem, wyjaśniając: – Dusza Abelego jest po
           prostu inna od naszych. Dlatego nie rozumiemy go. Któż wie, jaką misję on tu
           wypełnia? Bo zanim prawdziwy Mesjasz nadejdzie, Mesjasz syn Dawida, przed
           nim pojawi się inny Mesjasz, Mesjasz syn Józefa, i… i dlatego powinniśmy sza-
           nować Abelego. Tylko głupi człowiek może nazywać Abelego Głupka głupkiem,
           a jednak wielu ludzi tak robi. Jeśli czegoś nie rozumieją, mówią, że to jest głupie.


     38    73   Minjan – kworum, dziesięciu dorosłych mężczyzn wymagane do modlitwy.
   33   34   35   36   37   38   39   40   41   42   43