Page 202 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 202
Binele odmrugnęła i roześmiała się:
– Wszyscy ludzie noszą brzuchy!
– Wszyscy ludzie noszą brzuchy! – Jadwisia wybuchnęła kaskadą śmiechu,
który poniósł się po polu niczym dźwięk dzwoneczków. Żart Binele bardzo się
jej spodobał. – A wiesz, co mój ojciec nosi w brzuchu? – zapytała, zachłystując
się śmiechem. – Beczkę wódki!
Binele śmiała się razem z Jadwisią, lecz jednocześnie czuła się nieswojo.
– A co nosi w brzuchu twoja mama? – zapytała, niby żartem.
– Bachora! – zawołała Jadwisia, po czym rzuciła się na trawę i zaczęła turlać
się po niej, wyglądając przy tym jak długa, miękka poduszka.
Binele poszła w jej ślady i razem turlały się po polu. W duchu jednak posta-
nowiła, że musi wybadać tę sprawę, ponieważ czuła, iż było w tym coś, czego nie
wiedziała. Powoli, ostrożnie zaczęła wypytywać Jadwisię – aż w końcu zrozumiała,
że Jankowa nosiła w brzuchu dziecko i będzie je tak nosiła przez dziewięć miesię-
cy, a także że i krowa nosi w brzuchu swoje cielęta, kotka swoje kocięta, a suka
swoje szczenięta. Było to niezwykłe odkrycie – fakt, który wszyscy w Bocianach,
nawet ojciec i siostry, przed nią ukrywali.
Oczywiście widywała kobiety chodzące po sztetlu z obrzmiałymi brzucha-
mi i czasami słyszała, kiedy mówiono o tej czy tamtej, że zi trogt gut albo
1
zi trogt szlecht , jednak nie wiązała tego z przychodzeniem dzieci na świat.
2
Kiedy z okien jakiegoś domu dobiegały krzyki i zgromadzeni przed nim lu-
dzie mówili, że nieboga hot a szwer hobn – a dotyczyło to wszystkich kobiet
3
z Bocianów – Binele nie mogła zrozumieć, o co im chodziło. Dlaczego kobiety
„miały ciężko”, skoro leżały w łóżkach jak królowe, podczas gdy bociany, które
mieszkały u nich na dachach, brały na siebie cały trud i przynosiły im dzieci
z nieba.
Teraz Binele zrozumiała, że nikt z jej bliskich nie chciał, żeby wiedziała, iż
jej własna matka nosiła ją dziewięć miesięcy w swoim brzuchu. Wiedziała już
też dlaczego dos hobn – poród – nie był prostą sprawą, i że nawet zwierzęta
odczuwały ból, kiedy ich dzieci wychodziły z brzuchów. Jednak ludzkie matki
miały jeszcze gorzej.
– Ludzkim matkom trzeba robić dziurę w brzuchu i „odebrać” dziecko – wyja-
śniła Jadwisia. – Ponieważ ludzie rodzą się leniwi. Nawet już jako małe dzieci są
zbyt rozleniwieni, żeby samemu przyjść na świat. Dopiero po pierwszej komunii
zaczynają rozumieć, że dużo rzeczy trzeba robić samemu. A kiedy dorastają,
1 (jid.) - Dobrze znosi ciążę; trogn – oznacza zarówno „być w ciąży”, jak i „nosić, dźwigać”.
2 (jid.) – Źle znosi ciążę.
3 (jid.) – Ma ciężki poród; rzeczownik hobn oznacza „poród”, czasownik hobn oznacza zarówno „rodzić”,
202 jak i „mieć”.