Page 174 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 174

uciekać od nich. Żeby pokonać grzech, trzeba mu się oddać, tańcząc w ekstazie.
           Będziesz w to wierzył całą swoją duszą, z całego serca? Odpowiedz mi.
              – Tak… będę… – wyjąkał Fiszel.
              – Świat nie zostanie zbawiony, a odkupienie okaże się jedynie marzeniem,
           które pryśnie jak bańka mydlana, jeśli najśmielsi z nas nie zdobędą się na od-
           wagę, żeby zapuścić się w otchłań zła, do gruntu nieprawości, aby ratować iskry
           świętości, które spadły w otchłań ciemności, kiedy doszło do szewirat ha-kelim
                                                                            9
           – „rozbicia naczyń” – i Adam, pierwszy człowiek, zamiast je uratować, zepchnął
           je jeszcze bardziej w głąb. Powiedz, będziesz o tym pamiętał?
              – Będę, rebe… Będę – wyjąkał Fiszel.
              – Sam Mesjasz będzie miał najtrudniejsze zadanie – ciągnął głos. – Będzie
           musiał odrzucić świętą Torę i zejść w najgłębsze z najgłębszych otchłani. Dlatego
           potrzebuje On najśmielszych i najlojalniejszych, by mu towarzyszyli, by wierzyli
           w niego, nie zważając na to, że przyjmie oblicze samego Asmodeusza, i żeby
           pomogli mu uratować duszę człowieka. Powiedz, czy będziesz pamiętał, że wie-
           kuista dobroć może zostać osiągnięta poprzez grzech, że dziesięć przykazań
           może być zachowywane przez to, że się ich nie zachowuje, i że to wszystko musi
           się wypełnić w największej tajemnicy? Odpowiedz mi.
              – Będę, rebe… – odpowiedział zdławionym głosem Fiszel.
              – Jeśli tak, to powiedz mi, czy będziesz wierzył w Mesjasza, jeśli przy-
           bierze on postać kobiety, dziewicy, przyciągającej wzrok piękności, Matroni-
           ty , która nie ma oczu… która zbezcześci Torę, zdradzi swoją wiarę i stanie
            10
           się kąpiącą się w brudzie heretyczką i nierządnicą – żeby nas wszystkich
           zbawić? Powiedz, czy będziesz jej pożądał, czy będziesz płonął miłością do
           niej, będziesz z nią grzeszył – żeby uratować świętość, by świat został zba-
           wiony?
              – Będę… – wyszeptał żarliwie Fiszel.
              Ariel ścisnął ramię Jankewa, dając mu tym samym znak, że najwyższy czas
           wprowadzić w życie ich plan. Nie mogło być więcej żadnych wątpliwości, kim był
           ten „święty cadyk”. Jankew jednak zaczął gwałtownie potrząsać głową i z całej
           siły powstrzymywał rękę Ariela. Zrozpaczony Ariel próbował się uwolnić, lecz
           Jankew mocował się z nim z taką samą desperacją. Po dłuższej chwili, bojąc się,
           że ktoś ich usłyszy, uspokoili się. Leżąc wciąż pod łóżkiem, przysłuchiwali się



           9    Szewirat ha-kelim (hebr. rozbicie naczyń) – katastrofa kosmiczna, która według kabały wydarzyła
             się u początków stworzenia i spowodowała, że wszystko runęło i nic nie jest na swoim miejscu.
             Przed krystalizacją i opanowaniem świata przez zło chronią trzy sefiry, które zdołały odpowiedzieć
             na potrzebę kosmosu, siedem uległo rozbiciu i rozproszeniu i wciąż zasilają siły odwiecznego zła.
           10   W literaturze kabalistycznej Matronit jest ucieleśnieniem kobiecego początku, często utożsamiana
             z Szechiną, która symbolizuje Obecność Bożą. Z czasem Szechina i Matronit zostały wyposażone
    174      w cechy i atrybuty Lilit, żeńskiego demona zła, uwodzicielki.
   169   170   171   172   173   174   175   176   177   178   179