Page 43 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 43

życie robotników i ukróci swobody osobiste, które i tak były już dość
            ograniczone. Zgromadzenie, zorganizowane wspólnie przez Bund, Pol-
            ską Partię Socjalistyczną i socjalistów niemieckich, przyciągnęło tłumy
            i przebiegało w gorącej atmosferze. Ludzie byli zmęczeni powszechnym
            bezrobociem i katastrofalnymi warunkami pracy dla tych, którym
            jakimś cudem udało się znaleźć zatrudnienie. Emocje sięgały zenitu.
            Policja wtargnęła do sali, aresztując mówców i uczestników. Kiedy
            policjanci zaczęli bić zgromadzonych pałkami po głowach, wywiązała
            się ogólna bijatyka.
               Nachmanowi udało się przepchnąć do wyjścia bez szwanku. Na dwo-
            rze wziął głęboki wdech zimnego powietrza, ciesząc się, że ludzie zaczęli
            bronić swoich przekonań. Skierował się w stronę domu. Kiedy zbliżał się
            do rogu ulicy Zielonej, dwaj mężczyźni chwycili go za ramiona i wcią-
            gnęli do pobliskiej bramy. Jeden z nich wyjął z kieszeni pogniecioną
            ulotkę, podsunął ją Nachmanowi pod nos i oskarżył go o rozdawanie
            takich samych podczas spotkania. Nachman rozpoznał ulotkę – była to
            komunistyczna propaganda agitująca przeciwko rządowi – i zrozumiał,
                                                                     17
            że mężczyźni, którzy go zatrzymali, są agentami „Defensywy” , tajnej
            polskiej policji.
               – Widziałem, jak rozdawałeś te ulotki na spotkaniu – powiedział
            spokojnie agent, trzymając ramię Nachmana w żelaznym uścisku.
               – Nie mógł pan tego widzieć – odrzekł Nachman. – Mógłbym co naj-
            wyżej podetrzeć sobie nimi tyłek. Nie jestem komunistą.
               – Byłem na tym zebraniu i na własne oczy widziałem, jak to rozda-
            wałeś. Nie kłam mi tu! – rzucił jadowitym tonem agent.
               Nachman nie widział żadnego z nich na spotkaniu, lecz sądził, że jeśli
            wszystko racjonalnie wyjaśni, agenci puszczą go wolno.
               – Posłuchajcie, jestem bundowcem. Jak możecie myśleć, że mam
            coś wspólnego z tymi komunistycznymi śmieciami? – zapytał nieco
            spokojniejszym tonem.
               – Zamknij się i powiedz prawdę – warknął agent, wzmacniając uścisk.
            – Byłem tam i widziałem cię, przyznaj się, kłamliwa szumowino, bo jak
            nie... – agent pomachał mu przed nosem ulotką.



            17    Defensywa lub Defensywa Polityczna – pod taką nazwą ukrywała się Policja Poli-
               tyczna II RP zajmująca się głównie walką z propagandą komunistyczną i walką ze
               szpiegostwem.


                                                                          43
   38   39   40   41   42   43   44   45   46   47   48