Page 39 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 39
szał go jedynie fakt, iż nadal miał pracę i mógł dołożyć swoje zarobki
– teraz potrzebniejsze niż kiedykolwiek – do domowego budżetu. Chaim
Chaskiel odmówił poddania się operacji, co przypieczętowało jego los,
gdyż nieleczona przepuklina brzuszna doprowadziła do gangreny. Jego
odejście zmieniło dynamikę zszokowanej i pogrążonej w smutku rodziny.
Rachel Lea wycofała się w głąb swego smutku, pozostawiając dzieciom
podejmowanie decyzji. I wyglądało na to, że śmierć patriarchy rodu
zapoczątkowała lawinę nieszczęść.
W roku 1927 Józef Stalin stał się niekwestionowanym dyktatorem
radzieckiego imperium, Bawaria zniosła zakaz przemówień nałożony na
Adolfa Hitlera, zaś w Chinach szalała na dobre wojna domowa. W następ-
nym roku we Włoszech Benito Mussolini prężył muskuły, likwidując
dotychczasowy system wyborów i odbierając prawa kobietom. Japoń-
czycy popełniali niewyobrażalne zbrodnie w Chinach. Na całym świecie
wrzały niepokoje. W 1929 roku prezydent Niemiec Paul von Hindenburg
odmówił spłaty niemieckiego długu wojennego, zaś krach na amery-
kańskiej giełdzie odbił się echem po drugiej stronie Atlantyku, stając
się początkiem ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego.
* * *
Szkoła Medema nie mogła już pozwolić sobie na zatrudnianie nawet
słabo opłacanego asystenta; odejść musiał nie tylko Nachman, ale nawet
część nauczycieli. Uważał, że to gorsze niż wypędzenie z własnego domu.
Miał teraz prawie dwadzieścia lat i postanowił poszukać szczęścia w świe-
cie ludzi utrzymujących się z pracy własnych rąk. Na razie muszę odło-
żyć marzenia o muzyce i sztuce – pomyślał. Czyż nie to właśnie robią
mężczyźni – zajmują się sprawami praktycznymi?
Podjął pracę w fabryce czekolady. Początkowo był zachwycony myślą,
że będzie mógł dostawać próbki wyrobów – czekolada była luksusem,
o którym jego rodzina nie mogła nawet marzyć – lecz kiedy po raz pierw-
szy przyszedł do fabryki, obezwładnił go intensywny, mdlący, słodki
zapach, wypełniający cały budynek, co trwale zmieniło jego stosunek
do czekolady. Zrezygnował po trzech dniach. Następnie zatrudnił się
w warsztacie farbiarskim. Kolorowa woda nieustannie gotująca się
w kadziach sprawiała, że ściany ociekały wilgocią. Było tak wściekle
gorąco, gdyż warsztat pracował dzień i noc, a pracownicy nieustannie
39