Page 305 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 305

* * *


               Zbliżały się osiemdziesiąte urodziny ojca. Był podekscytowany jak
            dziecko i miał po temu więcej niż jeden powód. Oprócz wspaniałej uro-
            czystości w Disney World, którą sobie wymarzył, oczekiwał narodzin
            piątego wnuczęcia. Chłopcy Daniela wkraczali już w wiek nastoletni
            i nowe dziecko było wspaniałą niespodzianką.
               Daniel przyjechał z Europy na przyjęcie urodzinowe. Ojciec powiedział,
            że nigdy w życiu nie bawił się tak dobrze jak wtedy, gdy orkiestra w Con-
            temporary Hotel zagrała dla niego Happy Birthday, a cała restauracja
            zaczęła bić brawo. Siedem tygodni później otrzymał najlepszy na świecie
            prezent urodzinowy – wnuczkę Rachel, której na drugie imię dano Dora.
            Ojciec nie posiadał się z radości i wkrótce wyruszył do Mediolanu, aby ją
            poznać. Byłby z niej taki dumny, gdyby wiedział, że zaledwie dwadzieścia
            jeden lat później ukończyła Harvard i miała pierwszą wystawę swoich
            prac w galerii SoHo na Manhattanie!
               Każde z pięciorga wnucząt Nachmana było ucieleśnieniem marzeń
            dziadków. Jessica została adwokatem i służyła w Wojskowym Biurze
            Śledczym sił powietrznych USA. Jeremy stał na czele grupy studentów
            ostatniego roku Bard College i magistrantów uniwersytetu Witten-Her-
            decke przyjętych na audiencji przez papieża Jana Pawła II w ramach
            trzyletniego programu „Studia nad pokojem na świecie”. Lev, starszy syn
            Daniela, pracował dla Unii Europejskiej, monitorując edukację o Holo-
            kauście w krajach unijnych, a później został szefem Libeskind Design
            i Libeskind Architecture. Noam, młodszy syn, w wieku dwudziestu kilku
            lat otrzymał tytuł doktora astrofizyki.

                                           * * *

                    W 1992 roku tata i ja wybraliśmy się w kolejną podróż do Europy,
                 lecz wzbudziła ona we mnie odczucia niemal tak samo ambiwalentne,
                 jak podróż do Polski. Podobnie jak wielu Żydów nie uważałam Niemiec
                 za miejsce, które chciałabym odwiedzić, lecz okoliczności zmusiły
                 mnie do zmiany zdania.
                    Po wygraniu w 1989 roku międzynarodowego konkursu na projekt
                 Muzeum Żydowskiego w Berlinie Daniel rozpoczął wyczerpującą
                 walkę o jego wybudowanie. Jego kontrowersyjny projekt zachwy-
                 cił wiele osób, lecz byli również tacy, którzy nie zostawili na nim



                                                                         305
   300   301   302   303   304   305   306   307   308   309   310