Page 277 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 277
opanował się i ponownie się uśmiechnął.
– Niech mi pan powie, panie Józefie, skąd pan tak dobrze zna Księgę
Hioba?
– Nauczyłem się jej na pamięć. W Oświęcimiu u jednego z Kanady
kupiłem całą Biblię. Za dwie porcje chleba. Tanio. Potem mi ją w Dörnhau
zabrali... – Zamyślił się. – No, trzeba wracać do kuchni. – Wychodząc
dodał: – Przyniosę panu później jakąś zupę.
Cieszył się, rzecz jasna, że Hitlera diabli wzięli, ale było to uczucie
jakby niepełne. Nie czuł się zdolny do radości na miarę tego wydarzenia.
Dokuczał mu coraz bardziej abces . Męczyła go gorączka...
211
Najbliższą przyszłość, a przede wszystkim czekającą go drogę do Dörn-
hau widział w czarnych barwach...
Wrócił myślą do rozmowy z S. Hiob. Ilu ich zostało jeszcze w niemieckich
obozach? Swoje doświadczenie opłacili jak ich prawzór, prawa do rabatu
nie miał nikt...
211 Ropień, wrzód (med.).
275
ŻÓŁTA GWIAZDA I CZERWONY KRZYŻ | HioB i inni
Mostowicz_zgck_-010214_.indd 275 14-01-31 14:38