Page 239 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 239

Zdziwił się.
                    – W Cieplicach zostały ślady po obozie, a w Jeleniej Górze nie?
                  Nic nie zostało?
                    – Tak wygląda...
                    – Wobec tego mam do pana prośbę. Zanim mnie pan zawiezie
                  do hotelu, podjedźmy do tego obozu w Cieplicach.
                    Kierowców taksówek nic w zasadzie nie dziwi. I ten nie zdziwił
                  się osobliwej prośbie swego pasażera. Ostatecznie była to szansa
                  na dłuższy kurs.
                    Opuścili Jelenią Górę, przejechawszy obok fabryki, która za czasów
                  niemieckich nosiła nazwę Schlesische Zellwolle. Tu odnalazł więcej
                  punktów  odniesienia  dla  resztek tego,  co zachowała  jego  pamięć.
                  Tam w górze, na lewo był plac węglowy, a obok tory kolejowe, na które
                  zajeżdżały węglarki z miałem. Za placem węglowym znajdował się drugi
                  plac, gdzie składowano drewno – fabryka przerabiała je na sztuczne
                  włókno. Taksówka minęła fabrykę, po pięciu minutach skręciła na prawo,
                  zaraz potem na lewo i zatrzymała się między jakimiś zabudowaniami.
                    – To tutaj – powiedział kierowca.
                    – Już? – był szczerze zdziwiony.
                    Wyszedł z samochodu i rozejrzał się po otoczeniu, które nic mu nie
                  mówiło. Pamiętał te okolice opatulone śniegiem. Zrobił kilkadziesiąt
                  kroków  w  kierunku  na  pozór  bezładnej  grupy  jednopiętrowych  domów
                  i nagle... Nagle znalazł się na terenie dawnego obozu. Pod swoimi nogami
                  miał tę samą piaszczystą Lagerstrasse, taką, jaką pamiętał, gdy pierwsze
                  promienie wiosennego słońca ostatniego roku wojny stopiły pulchną war-
                  stwę śniegu. Obok tej uliczki stały wówczas, tak jak stoją teraz, jednopię-
                  trowe domy zbudowane z pustaków. Wówczas domy były nieotynkowane,
                  dzisiaj pokrywała je szara zaprawa. Przed laty przypominały jakieś większe
                  magazyny, dzisiaj wyglądały jak koszary. To właściwie była jedyna różnica.
                  Różnica, którą mógł dostrzec na pierwszy rzut oka. Teraz dopiero zrozumiał,
                  dlaczego ten obóz się ostał, a tamten w Jeleniej Górze – nie. Na tamten
                  składały się wyłącznie drewniane baraki. A drewno stanowiło po wojnie zbyt
                  cenny surowiec, by pozostawić baraki jako eksponaty ilustrujące hitlerowski
                  system obozowy. Tutaj w Cieplicach bloki były murowane...

                                                                        237






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   237                                  14-01-31   14:38
   234   235   236   237   238   239   240   241   242   243   244