Page 217 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 217

szy i jutrzejszy. A jutro nie będzie jeszcze po wojnie. I radzę, by pan się
                  kierował podobną filozofią.
                    – Niech pan robi, co się panu podoba. Ja narkozy nie będę dawał.
                    – Jak pan woli. Woli pan wrócić do pracy przy węglu? Jeśli mi pan
                  nie pomoże, wypiszę pana. To jedno. A po drugie – będę operował bez
                  narkozy.
                    – Co?!
                    – Jak pan słyszał. A teraz proszę mnie wysłuchać. Staw jest strzaskany.
                  Jeśli nie spróbuję natychmiast go zoperować, ten człowiek zostanie
                  wysłany do Oświęcimia. Albo do Gross-Rosen . A tam go oczywiście
                                                        183
                  wykończą. Czyli i tak jest skazany. A ja spróbuję go zoperować, przedłużę
                  mu pobyt w rewirze i w dodatku sprawię przyjemność esesmanom, którzy
                  nie są jeszcze u nas najgorsi. Może nam się odwdzięczą?
                    Nie mógł tego dalej słuchać. Przetrawiał teraz na osobności propozycję
                  Neumanna. Im dłużej o niej myślał, tym bardziej rozumowanie lekarza
                  obozowego wydawało mu się czymś nierzeczywistym, płodem chorej
                  wyobraźni. Chociaż doświadczenia lat wojny zdążyły go już przecież
                  nauczyć, że etyka to luksus czasów normalnych – jak ostrygi, perfumy
                  Coty’ego  czy apartament u Ritza . A cóż dopiero mówić o etyce
                          184
                                                185
                  lekarskiej... W obozach, gdzie życie splatało się ze śmiercią jak para
                  zakochanych w miłosnym uścisku, jakże często etyka lekarska stawała
                  się liczmanem bez pokrycia. Przypomniał sobie szpitalik w tak zwanym
                  obozie cygańskim, w Brzezince. Kierowali nim dwaj lekarze z Francji.
                  Wprowadzili oni zwyczaj, zgodnie z którym każdy nowy chory przyjęty
                  do szpitala pierwszego dnia pobytu nie otrzymywał niczego do jedzenia.
                  Po prostu głodował. Miało to ułatwić diagnozę...
                    Jego porcję chleba czy zupę zabierali, rzecz jasna, lekarze. Taka metoda
                  diagnostyczna przyspieszała tylko śmierć chorego. A o to przecież chodziło.
                  Rotacja była szybsza, a miejsce zmarłego na pryczy zajmował następny

                  183  Gross-Rosen nieopodal wsi Rogoźnica (współczesna nazwa) – niemiecki obóz koncentracyjny
                    istniejący w latach 1940-1945, będący na czele ponad setki obozów pracy założonych na Śląsku,
                    na terenie Czech i Niemiec.
                  184  François Coty (1874-1934) – jeden z najsłynniejszych francuskich twórców perfum XX w.
                  185  Znana marka hotelowa. Nazwa pochodzi od szwajcarskiego założyciela sieci Césara Ritza
                    (1850-1918).

                                                                        215
                  ŻÓŁTA GWIAZDA I CZERWONY KRZYŻ | BraMkarZ





         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   215                                  14-01-31   14:38
   212   213   214   215   216   217   218   219   220   221   222