Page 202 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 202

Chodzili z Maksem do tego samego gimnazjum . Tylko że Maks był od
                                                         179
                  niego o pięć lat i pięć klas starszy. Maks zbliżał się do matury, gdy on był
                  jeszcze dwunastoletnim gówniarzem z drugiej gimnazjalnej. Pierwsze ich,
                  przypadkowe spotkanie nastąpiło na trzecim piętrze szkoły, w korytarzu
                  na prawo. Mieścił się tam szkolny klozet.
                    Już w szkole nosił się Maks niezwykle elegancko. Zachowywał się
                  dystyngowanie, wyrażał wytwornie i nawet spodnie zapinał z wdziękiem.
                  Ta elegancja i ta wytworność cechowała go przez całe życie...
                    ...Całe życie? Odruchowo spojrzał na leżącą obok, otuloną kocem
                  postać. Cechowały Maksa elegancja i wytworność tak długo, jak długo
                  jego świat nie znalazł się w zasięgu szaleńców i wypchnięty z kolein nie
                  potoczył się na łeb na szyję w przepaść.
                    Tam w klozecie na trzecim piętrze przypadli sobie nawzajem do gustu.
                  Maks mu imponował – to zrozumiałe. Czym zdobył sobie sympatię tego
                  wytwornego młodego człowieka – nie mógł nigdy dociec. W każdym razie
                  to Maks przeprowadził go przez progi pierwszych niezbędnych doświad-
                  czeń dwunastolatka, a przede wszystkim nauczył palenia papierosów.
                  Pierwsze sztachnięcie i związane z nim nudności – jemu zawdzięczał.
                  Dzięki Maksowi też przyswoił sobie teoretyczne podstawy pozaszkolnego
                  wychowania seksualnego, a przede wszystkim wiedzę o tym, iż najważ-
                  niejszym sposobem zabezpieczenia się przed chorobami wenerycznymi
                  jest wystrzeganie się siusiania pod wiatr.
                    Palenie papierosów należało wówczas do zbrodni bardzo srogo kara-
                  nych. Palenie papierosów na terenie szkoły było karane środkami wyjąt-
                  kowo ostrymi... A on, dwunastolatek palił papierosy w szkole. Palił je
                  w klozecie na trzecim piętrze, tradycyjnym sposobem wdmuchując dym
                  w miskę klozetową. Mógł więc powiedzieć, że Maks, ucząc go palenia
                  papierosów, wyzwolił w nim jakieś zasoby odwagi, których złoża pozosta-
                  łyby w innych okolicznościach być może nie wykryte. Odwaga ta nie była
                  co prawda wykorzystana w sposób najwłaściwszy. Ale nie wybiera się spo-
                  sobów wykazania swego męstwa, kiedy ma się dwanaście lat. Najważniej-
                  sza jest ta pierwsza próba...
                  179  Arnold Mostowicz był uczniem gimnazjum Towarzystwa Żydowskich Szkół Średnich mieszczącego
                    się przy ul. Magistrackiej (obecnie ul. Kamińskiego).
                  200






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   200                                  14-01-31   14:38
   197   198   199   200   201   202   203   204   205   206   207