Page 89 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ulica Dolna.
P. 89

Rozdział III










             Świat składa się z dwóch ulic, Dolnej i Zgierskiej. Oczywiście są też inne ulice,
             ale to już nie mój świat. Pomiędzy tymi dwiema jest jeszcze jedna mała uliczka
             – Flisacka. Chociaż leży tak blisko, ma już inny charakter. Jest bardziej senna,
             mieszkający tam ludzie też są bardziej senni, podstarzali, bardziej religijni.
             Domy na tej ulicy są mniejsze i większość chyli się na bok albo do przodu,
             a ich dachy częściej podparte są belkami. Właściciele domów większość cza-
             su wysiadują w bramie, gapiąc się na przechodniów lub jeden na drugiego.
             Mają podobne ubrania. Wszyscy noszą czarne kaszkiety z krótkim daszkiem,
             długie kapoty i o dwa numery za duże buciory, żeby w zimie napchać do nich
             słomy dla ochrony przed mrozem. W lecie nie warto już wyjmować słomy,
             bo i tak niedługo nadejdzie jesień, a w jesiennym błocie dobrze wcisnąć do
             środka jeszcze ze dwie pary wełnianych skarpet, dla ochrony przed wilgocią.
             A potem kończy się jesień i znów przychodzi zima. Przesiadujące na progu
             kobiety mają ubrania dość podobne do męskich, z tym że są trochę bardziej
             kolorowe, na przykład chustki na głowę albo kraciaste szale są zielone, żółte
             i czarne. One też noszą za duże buty, też siedzą przy oknach i patrzą. Tak sie-
             działy ich matki, tak siedziały ich babki, więc i one wciąż gapią się na ten sam
             widok, który się nie zmienił i nie zmieni. Czasami przejeżdża wóz ciągnięty
             przez konia, którego podkowy też są o dwa numery za duże na jego kopyta.
             Mieszkańcy mają znudzone spojrzenia, jakby chciały powiedzieć, że tu nic
             się nie zmieni. Nie warto się wysilać, tak było i tak będzie.
                Na ulicy Flisackiej znajdują się dwie synagogi. Synagoga krawców oraz
             synagoga szewców, rzeźników i tkaczy. Tam w środku też nic się nie zmie-
             niło. Te same modły, te same głosy, ta sama rozmowa między modlitwami.
             Wszyscy znają się z przodu i od środka, dosłownie od samego brzucha. Jest
             też sztybel  kilku starców, usytuowany na końcu ulicy na parterze, nie-
                       29
             mal w piwnicy. Wstęp do niego dozwolony jest tylko garstce kabalistów.



             29   Sztybel (jid.) – budynek lub jego część, w którym mieści się dom modlitewny chasydów.   87
   84   85   86   87   88   89   90   91   92   93   94