Page 11 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ulica Dolna.
P. 11
budynku straży pożarnej ukrywają się świetliki. Są to wcielenia zagubionych
dusz, które nie dotarły do żydowskiego grobu. Powiedziano mi, że dostąpią
odkupienia dopiero wtedy, gdy dziesięciu Żydów zaniesie je do bóżnicy
i umieści w świętej arce.
Godel powiedział mi kiedyś, że na wszystkich gwiazdach mieszkają ludzie
tacy jak my. Więc wyobrażam sobie gwiazdę, gdzie jakiś dzieciak leży na
wozie i patrzy na mnie dokładnie tak, jak ja patrzę na niego. Może i on musi
smarować chałki jajkiem. Faktycznie, któregoś razu widziałem zupełnie żółtą
gwiazdę. Widocznie wylał mu się na nią cały garnek jajek. Ciekawe, ile klapsów
dostał ten dzieciak. Bo właśnie coś takiego przydarzyło się mnie i dostałem
dwa klapsy, od których zapaliły mi się żółte gwiazdy w oczach.
Z oddali dochodzą do mnie zapachy siana i zaoranej ziemi oraz jakiś inny
nieznany mi aromat. Nagle przypomniałem sobie, że jestem bez cyces . Wszy-
3
scy wiedzą, że demony tylko czekają na ten moment. Nie mówię tego ot tak.
To szczera prawda. Na ulicy Wąskiej mieszkał pewien Żyd, no taki, który
w nic nie wierzył. Ani w Boga, ani w demony. Któregoś ranka znaleziono go
w pobliżu synagogi martwego, bez cyces. Widocznie próbował zwiać przed
jakimś demonem do synagogi.
Powolutku wysunąłem głowę spod worków w moim wozie. Przede mną stał
niski, barczysty Żyd z rudą brodą, cyces zwisały mu do kolan. Chociaż na dworze
było już zimno, mężczyzna ten miał na sobie tylko rozpiętą rubaszkę. Pejsy ko-
łysały mu się na wietrze jak skrzydełka ptaków, które usiłowały przysiąść mu na
głowie. Miał kapelusz z szerokim rondem, podobny do tych, jakie noszą Cyganie.
Chociaż go nie znałem, wiedziałem, że to reb Icchok Nacham Muczes, dla pew-
ności jednak zapytałem ostrożnie, czy jest owym znanym reb Icchokiem. Przecież
wiadomo, że demony potrafią przebrać się za cokolwiek, nawet za rabinów, aby
wyprowadzić Żyda w pole.
– Czy to prawda, że ty jesteś Icchok Nacham Muczes?
– Tak, przyjacielu. – I oczy jego śmieją się jak oczy dziecka, chociaż na
czole ma pełno zmarszczek. A ty jak się nazywasz?
– Nazywam się Awrum Lajb.
– Szołem alejchem , Awrumie Lajb – odpowiadają mi roześmiane oczy. –
4
Co Żyd robi tu na wozie zamiast w domu, przecież jest szabasowy wieczór?
3 Cyces (jid.) – frędzle przy koszuli stanowiące obowiązkowy element stroju pobożnego Żyda.
4 Szołem alejchem (dosł. Pokój z wami; jid.) – tradycyjne żydowskie pozdrowienie. 9