Page 93 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 93
W nocy zakradłem się do sekretariatu
Prezesa, znalazłem kartkę i ołówek
i napisałem Esterce, że wiem,
co robi, i że pomogła mojemu
dawnemu koledze. Kartkę położyłem
na jej biurku. Podpisałem się nawet:
„Twój brat”.
Skąd mogłem wiedzieć, że rano
do sekretariatu pierwsza wejdzie nie
Esterka, tylko ktoś inny, i że to on
znajdzie moją wiadomość?
W czasie Szpery żandarmi
i policjanci legitymowali na ulicach
ludzi, którzy znaleźli się tam Byłem ciekawy, gdzie mieszka
mimo zakazu opuszczania domów. teraz Arnold, i następnego dnia
Wiedziałem, że Niemcy przetrząsnęli poszedłem go poszukać na Marysin.
już wszystkie sierocińce, więc bardzo Nie znalazłem, ale trafiłem na dom
się zdziwiłem, widząc, jak policjant pełen małych dzieci. Było ich dużo.
zatrzymuje Arnolda, ogląda jego Nosiły dziwne drewniane kółka
kartę i przepustkę i puszcza go wolno. na piersiach, lepiej jadły i lepiej
Arnold miał dopiero 9 lat…
wyglądały niż inne dzieci z getta.
Domyśliłem się, że to Esterka Były to dzieci policjantów
załatwiła mu fałszywe dokumenty. i dostojników gettowych, które
Swojego przybranego brata nie uniknęły wywózki. A więc Prezes
próbowała nawet szukać, a temu jednych wywoził z getta, ale innych
obcemu dziecku, które nie wpuściło ratował. Tylko dlaczego ratował
mnie kiedyś do sierocińca, pomogła. tych, a nie tamtych?
I pomagała podobno wielu innym.
92 93