Page 72 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 72

Niemcy zeszli także do piwnicy.
         Szukali innych skarbów,
         które mogli ukrywać Sal i Sala,
         ale znaleźli tylko Stary Testament.
         Podeptali go i podarli, a potem
         wrzucili do piecyka na górze.
         Zmoczyłem się ze strachu,
         bo oficer wyciągnął pistolet i byłem
         pewny, że zaraz mnie zastrzeli,
         ale on tylko długo patrzył na mnie
         z uśmiechem. Wyjął magazynek,
         zostawił w nim jeden nabój, włożył
         magazynek z powrotem i położył
         pistolet przede mną na ziemi.
         — Tu nikogo nie ma — powiedział
         w końcu i wyszedł.





                                                                                                                                                          Ukradłem kartofel – nie
                                                                                                                                                            po kryjomu jak dotąd,
                                                                                                                                                        ale na oczach wszystkich,
                                                                                                                                                       i nikt mnie nie zatrzymał.
                                                                                                                                                    Ośmielony, naplułem w twarz
                                                                                                                                                          policjantowi – wytarł się
                                                                                                                                                      i nie popatrzył nawet w moją
                                                                                                                                                     stronę. Chciałem dać kawałek
                                               Patrzył wprost na mnie,                                                                                        chleba wygłodniałej
                                               a przecież mnie nie widział!                                                                            kobiecie – patrzyła chciwie,
                                               Może nie chciał mnie zobaczyć,                                                                              ale nie wyciągnęła ręki
                                               jak człowiek, który nie chce                                                                                           po jedzenie.
                                               widzieć swoich grzechów?
                                               A może naprawdę byłem                                                                                            Widziały, a raczej
                                               niewidzialny? Postanowiłem                                                                                  wyczuwały mnie tylko
                                               to sprawdzić.                                                                                                     esesmańskie psy.



         72                                                                                                                                                                     73
   67   68   69   70   71   72   73   74   75   76   77