Page 323 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 323

okrzyki „O-o!” i oklaski. Teraz niebo nie wyglądało już dłużej jak kopuła świątyni,
             lecz jak sufit intymnego pokoju, oświetlonego zapalonymi świeczkami.
                Miriam ogarnęła nagle niespodziewana fala tkliwości i wdzięczności. Nie
             mogła się opanować i chwyciwszy rękę doktora Vanderhaeghe, złożyła na niej
             głośny, gorący pocałunek.
                – Dziękuję… – wyszeptała.
                Cofnął rękę jak oparzony. Tym samym ramieniem objął ją i przycisnął do
             swojej piersi tak mocno, że zabolały ją żebra.
                – Nigdy więcej tego nie rób! Nigdy więcej! Żadnego całowania po rękach!
             Nigdy więcej! Dość! – krzyczał na nią. – Inni powinni padać przed tobą na kolana
             i całować twoje ręce! Zapamiętaj to sobie na całe życie! I przestań mówić do
             mnie na pan. Mam na imię Simon.
                Nie wiedziała, dlaczego tak się zdenerwował. Odezwała się przepraszająco:
                – Twoja ręka, Simonie, jest pierwszą ręką, jaką kiedykolwiek pocałowałam,
             nie licząc rąk moich dziadków. – Podniosła głowę do nieba i uśmiechnęła się. –
             Spójrz, w górę leci jeszcze jedna świetlana kula!... I proszę cię, nie padaj przede
             mną na kolana i nie traktuj mnie jak świętą.
                – Jesteś nią dla mnie. Wy wszyscy tacy dla mnie jesteście – wyszeptał
             w odpowiedzi.
                – Niewiele brakowało, żebyś został jednym z nas.
                – Ale że nie zostałem…
                – Czujesz się winny.
                – Tak, w pewnym sensie.
                – Mam dla ciebie nowinę. Też czuję się winna.
                – Twoje poczucie winy jest inne. Czyste.
                – Poczucie winy, że się wszystko utraciło.
                Orkiestra zagrała It’s a long way to Tipperary 239 .

















             239   (ang.) Długa droga do Tipperary – irlandzka pieśń skomponowana w 1912 r. przez Jaka Judge’a,
                brytyjskiego sprzedawcę ryb i twórcę piosenek, spopularyzowana w czasie I wojny światowej.
                Jej tytuł i zwrot it’s a long way to Tipperary zaczął symbolizować długą drogę do kresu wojennej
                tułaczki, do domu rodzinnego, do ukochanej.
   318   319   320   321   322   323   324   325   326   327   328