Page 361 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 361
Posłowie
Kiedy człowiek przekracza osiemdziesiąty rok życia, ma prawo spojrzeć
wstecz i przekazać innym nauki, które otrzymał od życia. Walczyłem
o przetrwanie, założyłem rodzinę, aby zastąpiła moich ukochanych,
niepotrzebnie utraconych podczas wojny, odniosłem sukces w bizne-
sie i działałem na rzecz narodu żydowskiego i odbudowy niemal cał-
kowicie zniszczonej społeczności. Jest jednak zrozumiałe, iż należy
nie tylko wspominać przeszłość, lecz także z entuzjazmem spoglądać
w przyszłość.
Książka wspomnieniowa, podobnie jak życie, które dało jej początek,
wymaga zazwyczaj zakończenia. W ostatnich kilkunastu latach straciłem
wielu drogich przyjaciół i kolegów, którzy wybrali podobne do moich ścieżki
życiowe, przeżyli tę samą historię i poświęcali się tym samym sprawom.
Dlatego też, choć cieszę się błogosławieństwem posiadania rodziny i przy-
jaciół, czuję się dziś coraz bardziej osamotniony.
Naturalną koleją rzeczy, w miarę starzenia, życie staje się trudniejsze,
zaś codzienne funkcjonowanie bardziej wymagające. Człowiek zaczyna
robić mniej i robi wszystko o wiele wolniej. Pomimo to, dzięki mojemu
szczęściu i temu, co los pozwolił mi osiągnąć, odczuwam wewnętrzny
spokój i jestem ciekaw przyszłości.
Nie mogę zaprzestać walki o sprawiedliwość, ponieważ jest jeszcze tyle
do zrobienia. Nadal trwają bitwy, które toczyłem w imieniu moich braci,
zmagania, które przez lata wymagały mojej uwagi. Nie mogę więc pozwolić
sobie na luksus zajmowania się jedynie przeszłością. Muszę kontynuować
pomoc ocalałym w potrzebie, utrwalać pamięć o Holokauście i wspierać
edukację w walce z antysemityzmem, fanatyzmem i nienawiścią, gdzie-
kolwiek się pojawią.
Dlatego właśnie najważniejszym wnioskiem, jaki mogę wysnuć na
koniec, jest przekonanie, iż moje życie nadal jest „pracą w toku” i może –
tak mi się przynajmniej wydaje – istnieje jakiś powód, dla którego zostałem
361