Page 226 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 226

przeszczęśliwi – ale do czasu. Po kilku dniach zaczniemy z niecierpliwo-
          ścią wyczekiwać ich wyjazdu i z radością wykrzykniemy pospieszne „do
          zobaczenia!”.
             Susie kochała zwierzęta i chciała związać z nimi swoją karierę zawo-
          dową. Jeffrey wybrał Wharton i skupił się na finansach i architekturze.
          Po uzyskaniu licencjatu Susie wyruszyła na poszukiwania samej siebie.
          Przeniosła się do Colorado, znalazła satysfakcjonującą pracę w fabryce
          kostiumów do tańców ludowych i z radością przyjęła fakt, iż przeprowadzka
          umożliwiła jej uprawianie ukochanego sportu – narciarstwa. Jednak praca
          w fabryce przekonała ją, że potrzebuje dalszej nauki, aby osiągnąć swoje
          cele.
             Uznała, że najlepszym sposobem odkrycia, co naprawdę chciałaby robić,
          jest powrót do domu i praca w szpitalu w charakterze wolontariuszki.
          Szło jej tak dobrze, że szpital zaoferował jej etat, lecz Susie wiedziała już,
          że medycyna nie jest dla niej. Później zapragnęła zostać fizjoterapeutką
          dziecięcą. Została przyjęta na Duke University w Durham w Karolinie
          Północnej i uzyskała tam stopień magistra w dziedzinie fizjoterapii.
             Na któreś święto Pesach Hana przygotowała w naszym domu w Connec-
          ticut seder – świąteczną kolację – i zawieźliśmy to wszystko do Durham,
          żeby Susie i jej przyjaciele mogli świętować jak należy. Dla niektórych z nich
          był to pierwszy seder w życiu!
             Jeff również podejmował ważne decyzje zawodowe. Myślał o prawie mię-
          dzynarodowym i planował wyjazd do Wiednia, centrum handlu pomiędzy
          Wschodem a Zachodem. Okazało się, że mój dawny kolega szkolny z Łodzi
          mieszka obecnie w Wiedniu i mógłby mieć na niego oko. Było mi lżej na
          duszy ze świadomością, że Jeff przebywając tak daleko od domu, będzie
          miał kogoś, kto pomoże mu w razie potrzeby.
             Los miał jednak inne plany i niespodziewanie zatrzymał obiecującą
          karierę Jeffreya. Zaczęło się dość niewinnie – po zdobyciu licencjatu Jeffrey
          i jego kolega podróżowali przez Góry Skaliste w Kanadzie. Towarzyszyła
          im Suzanne, kuzynka Jeffa ze Szwecji, córka Reni.
             Cała trójka poleciała z Nowego Jorku do Los Angeles, aby odwiedzić
          Hankę, mieszkającą wówczas w Kalifornii. Tam wynajęli samochód i rozpo-
          częli podróż na północ. Dotarli w końcu do Kelowna w Kolumbii Brytyjskiej,
          w pięknym rejonie Gór Skalistych, gdzie zamierzali spędzić kilka dni.
             Kiedy wracali do domu po zrobieniu zakupów na grilla, Suzanne upie-
          rała się, że ona poprowadzi samochód. Nie prowadziła przez całą podróż


          226
   221   222   223   224   225   226   227   228   229   230   231