Page 224 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 224
poprzednio Susie. Jeffrey, tak samo jak siostra, był pod głębokim wrażeniem
wyprawy.
Najbardziej wzruszający moment miał miejsce podczas wizyty na grobie
mojego ojca w Łodzi. Po krótkiej chwili zadumy moja żona i syn odeszli, a ja
zostałem sam przy grobie, rozmyślając o przeszłości. Usłyszałem, że ktoś
nadchodzi, a kiedy podniosłem wzrok, zobaczyłem Jeffreya, który wrócił
86
do mnie, aby odmówić Jizkor, żydowską modlitwę za dusze zmarłych .
Jeffrey po raz pierwszy poczuł więź ze swoimi dziadkami. A ponieważ
mój syn stał wraz ze mną nad grobem mojego ojca, ta szczególna wizyta
w Polsce na zawsze zapadła mi w pamięć.
W czasie wakacji zawsze wynajmowałem samochód i jeździliśmy po
terenach wiejskich i sąsiednich okolicach, aby zobaczyć codzienne życie
ich mieszkańców. W wielu częściach świata ogromna większość ludzi żyła
w fatalnych warunkach ekonomicznych. Chciałem, aby moje dzieci zro-
zumiały, jak bardzo jesteśmy uprzywilejowani, mogąc pozwolić sobie na
taki styl życia, jaki prowadzimy, i aby miały świadomość losu tych ludzi,
którzy mieli mniej szczęścia.
Podczas tych podróży moje dzieci miały styczność z różnymi kulturami,
choć oczywiście wiedziały już wcześniej o różnych zwyczajach panujących
w innych krajach. Sądzę, iż kontakt z osobami z dalekich krajów pozwolił
im już we wczesnym wieku lepiej rozumieć ludzi. Nigdy nie myślałem,
że może im to pomóc w dostaniu się na studia, lecz tak się stało. Nasze
nastolatki szybko zbliżały się do chwili, kiedy trzeba było zacząć myśleć
o wyborze uczelni. Nie mieliśmy wątpliwości, że zechcą kontynuować
naukę na renomowanych uniwersytetach.
W Ameryce większość dzieciaków pragnie rozwinąć skrzydła, wybierając
uczelnię w sporej odległości od domu. Wiedząc o tym, zapowiedzieliśmy
dzieciom, że mogą wybrać jakikolwiek uniwersytet w promieniu dwustu mil
od nas. Oboje z Haną byliśmy przekonani, że w rejonie Nowego Jorku jest cała
masa dobrych uczelni. Chcieliśmy, aby dzieci poszły na studia w rozsądnej
odległości od domu, która umożliwiałaby nam widywanie ich od czasu do
czasu. W ten sposób mogłyby przyjeżdżać do nas na długie weekendy i święta,
a my moglibyśmy odwiedzać je bez szczególnych przygotowań.
86 Jizkor (hebr.) – „Oby wspominał [Pan duszę]” – początkowe słowa modlitwy za zmar-
łych.
224