Page 211 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 211

Pani Brown od początku przyjęła twardą taktykę. Ponieważ Jeff nie był
            adwokatem ani też stroną w sprawie, nalegała, aby zabroniono mu udziału
            w procesie i wyproszono z sali. Byłem naprawdę zdenerwowany, ale nie
            dałem tego po sobie poznać. Zostałem zupełnie sam i bardzo brakowało
            mi obecności syna przy boku.
               Przesłuchania, wyznaczone we wszystkich możliwych terminach
            w naszych kalendarzach zajęć, zajęły kilka tygodni. Były prowadzone
            w półoficjalnej atmosferze, nie w formalnych okolicznościach, i nie pod-
            legały surowym zasadom sądowym. W takim otoczeniu jeszcze wyraźniej
            dostrzegałem głupotę i brak zdrowego rozsądku ze strony adwokatów
            mojego przeciwnika, choć wywodzili się z tak wspaniałej, wiodącej kan-
            celarii prawnej.
               Orzekli na przykład, iż sądząc po moich zwrotach podatku, jestem biz-
            nesmenem posiadającym wiele inwestycji na giełdzie, co dowodzi z pew-
            nością mojego wyrafinowania i doświadczenia w sprawach finansowych.
               Uważnie słuchałem, jak mówią o moich licznych zaletach jako biz-
            nesmena i podkreślają moją rozległą wiedzę inwestorską. Kończąc swoją
            przydługą prezentację na temat moich nadzwyczajnych umiejętności
            w zakresie finansów, sądzili z pewnością, iż rozjemca będzie pod wrażeniem
            ich pochlebnych uwag.
               Spokojnie podziękowałem pani Brown za przedstawienie mnie w tak
            korzystnym świetle, szczególnie pod względem mojego doświadczenia
            inwestorskiego. Dodałem, iż miałaby słuszność, gdyby tylko ograniczyła
            pochwały do mojego wyczucia w kwestiach handlu zagranicznego i polityki,
            a także wiedzy ogólnej. Zapomniała jednak wspomnieć o najważniejszej
            rzeczy: że byłem na tyle roztropny, aby pogodzić się z własnymi ograni-
            czeniami, a mianowicie całkowitą ignorancją w sprawach Wall Street
            i związanego z nią świata. Wyjaśniłem rozjemcy i adwokatom, że otrzymane
            przeze mnie zwroty podatku potwierdzają moje słowa, co łatwo stwierdzić
            z lektury dokumentów podatkowych. Gdyby zadali sobie trud przeczyta-
            nia ich i użyli przy tym zdrowego rozsądku, przekonaliby się, iż co roku
            wydaję poważne sumy na doradców finansowych, co stanowi bezsporny
            dowód, że to nie ja sam, lecz profesjonaliści zajmują się moimi sprawami
            finansowymi!
               Podkreśliłem, iż to właśnie dlatego zwróciłem się do przedstawi-
            ciela Dreyfusa, kiedy zdecydowałem się założyć portfel inwestycyjny.
            Jedynym możliwym wnioskiem jest więc fakt, iż zostałem przez Dreyfusa


                                                                         211
   206   207   208   209   210   211   212   213   214   215   216