Page 214 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 214
I odczytałem mu pierwsze trzy akapity orzeczenia Amerykańskiego
Towarzystwa Arbitrażowego:
Ja, niżej podpisany sędzia arbitrażowy, wyznaczony zgodnie
z umową arbitrażową zawartą przez wymienione powyżej strony,
w dniu 25 czerwca 1987 roku i zgodnie z prawem zaprzysiężony, po
dokładnym wysłuchaniu dowodów i zeznań stron, orzekam niniej-
szym co następuje:
W przeciągu 30 (trzydziestu) dni od daty doręczenia stronom
niniejszego orzeczenia Dreyfus Service Corporation, zwana dalej
Pozwanym, wypłaci Romanowi Kentowi, zwanemu dalej Powodem,
kwotę szesnastu tysięcy ośmiuset dwudziestu sześciu dolarów
i osiemdziesięciu centów (16 826,80 $) plus odsetki od tej kwoty
w wysokości 9%, liczone od daty 25 czerwca 1987 roku do dnia zapłaty.
W przeciągu trzydziestu (30) dni od daty przekazania stronom
niniejszego orzeczenia Pozwany wypłaci Powodowi kwotę pięćdzie-
sięciu tysięcy dolarów (50 000,00 $) w charakterze odszkodowania
karnego.
Byłem dumny z mojego samodzielnego wysiłku, który zaowocował tak
miażdżącym zwycięstwem. Paul zareagował z entuzjazmem, mówiąc, iż jest
to naprawdę wspaniałe osiągnięcie, jakby mysz wystąpiła przeciwko lwu –
przeciwko Dreyfusowi, jednej z najpotężniejszych instytucji finansowych.
Byłem uszczęśliwiony wygraną, szczególnie zaś odszkodowaniem.
Historię tę opisano w prasie, a wzmianki o niej ukazały się nawet w pre-
stiżowych dziennikach i magazynach finansowych. Szum medialny przy-
pisuję odszkodowaniu karnemu, które rzadko zasądzano od instytucji
finansowych, szczególnie w arbitrażu. Jeszcze bardziej niezwykły był
zaś fakt, iż sprawę wygrał – nie mówiąc już o odszkodowaniu – człowiek
reprezentujący siebie samego.
Pani Brown i jej wspaniałej kancelarii prawnej nie było łatwo pogodzić
się z porażką. Złożyli apelację od decyzji sędziego arbitrażowego do Sądu
Najwyższego Stanu Nowy Jork, pomimo pisemnej deklaracji, iż decyzję
sędziego arbitrażowego uznają za ostateczną. Twierdzili, iż stan Nowy Jork
nie pozwala sędziom arbitrażowym zasądzać odszkodowań karnych.
Pomyślałem, że Dreyfus działa wyjątkowo cynicznie, nieuczciwie
i pokrętnie. Publicznie prezentowali się jako godna zaufania, uczciwa
i wielce szanowana instytucja finansowa. Podpisali umowę arbitrażową,
a teraz łamali ją w poszukiwaniu czegoś, co zanegowałoby niekorzystny
dla nich wyrok i pomogłoby powstrzymać złą prasę.
214