Page 19 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 19
5
4
nazywali się Emanuel i Sonia , moje starsze siostry – Dasza i Renia .
Sądzę, że moje przyjście na świat po dwóch dziewczynkach wywołało
ogromną radość. Oczywiście wówczas nie miałem o tym pojęcia, lecz
bycie najstarszym synem, któremu powierza się kontynuację rodzinnego
nazwiska, miało przynieść mi liczne przywileje, włącznie z podróżowa-
niem z ojcem w interesach.
Półtora roku później rodzina świętowała narodziny mojego brata
Leona. Rodzina była już niemal w komplecie – kilka lat później przybył
jeszcze jeden jej członek, ale na razie byliśmy idealnie zrównoważoną
grupą dwojga rodziców, dwóch chłopców i dwóch dziewczynek.
Moje cenne wspomnienia życia rodzinnego z wczesnych lat są nie-
liczne; niektóre nie należą do szczególnie miłych. Kiedy skończyłem
trzy lata, ojciec zachorował na rzadki rodzaj egzemy i razem z matką
wyjechali z Polski, szukając pomocy lekarskiej w Austrii, Niemczech
i Włoszech. Jestem pewien, że zarówno samo leczenie, jak i podróże po
całej Europie musiały być kosztowne, lecz nasza rodzina niewątpliwie
mogła sobie na to pozwolić.
Przez osiemnaście miesięcy, podczas których rodzice poszukiwali
odpowiedniej kuracji, ja i moje rodzeństwo byliśmy rozproszeni po
domach różnych krewnych. Trafiłem do mieszkającej w pobliżu ciotki,
lecz nie pamiętam czasu spędzonego u niej. Jestem przekonany, że moje
wspomnienia z wczesnego dzieciństwa są tak mgliste z powodu owego
traumatycznego rozstania, a co niezwykłe, nawet teraz, w dojrzałym
wieku, mam trudności z przypominaniem sobie rzeczy, które z pewnością
wywarły na mnie wielkie wrażenie, gdy byłem dzieckiem. Prawdopo-
dobnie wyrzuciłem z pamięci wszystko to, czego nie chciałem pamiętać.
Kiedy rodzice powrócili ze swojej medycznej pielgrzymki, wszyscy
wróciliśmy do naszego wygodnego mieszkania przy ulicy Śródmiejskiej
6
38 , znajdującego się w kamienicy tuż obok pałacu Poznańskiego, gdzie
mieszkał jeden z najbogatszych ludzi w mieście. Nasz adres nie był przy-
4 Matka Sonia z domu Lifszyc.
5 Renia (Regina) urodziła się w roku 1921, Dasza (Dorota) w 1923, młodszy brat Leon –
w 1929.
6 Dzisiejsza ul. Więckowskiego, w sąsiedztwie pałacu Maurycego i Sary Poznańskich,
w którym obecnie znajduje się Muzeum Sztuki. Maurycy był najmłodszym synem
i od 1899 roku prezesem zarządu Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych
I.K. Poznańskiego.
19