Page 15 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 15
Zastanawiam się, jak wy – czy ktokolwiek inny – daliście radę
przetrwać i żyć teraz nowym życiem, sprawiając na zewnątrz wraże-
nie nietkniętych straszliwymi przejściami, które miały miejsce nie
raz, a wielokrotnie. Serce mi krwawi za każdym razem, kiedy myślę
o Waszym dzieciństwie. Dzieciństwo to czas z założenia beztroski
i wypełniony zabawą. Wasze dzieciństwo było pełne emocji, lecz
były to emocje takiego rodzaju, że świat nigdy nie powinien był na
nie pozwolić.
Rodzina, której nigdy nie poznałam – wszyscy zniknęli bez śladu.
Byli przecież ludzie, z którymi mieszkaliście, którzy Was wychowali,
przy których dorastaliście, bawiliście się... lecz oni nie przeżyli. Nie
ma ich. Świat nigdy nie dowiedział się, co mogli mu zaoferować.
Dlaczego? Nic tu nie ma sensu.
Jak to wszystko mogło się wydarzyć? W jaki sposób ci, którzy
ocaleli, mogą żyć nowym życiem, skoro część ich duszy musiała
umrzeć dawno temu? Jak to się dzieje, że wy, ocalali, jesteście w sta-
nie znaleźć – i znajdujecie – wolę i siłę przeżycia kolejnego dnia?
Chcę się dowiedzieć i zrozumieć, co czuliście wówczas i co czujecie
dzisiaj, choć wiem, że to niemożliwe. Jak ktoś, kto sam nigdy tego nie
doświadczył, może oczekiwać, że zrozumie? Miejmy jednak nadzieję,
że nawet bez tej wiedzy nigdy nie zapomnimy o tym, co stało się
w tym kraju nie tak bardzo odległym ani w czasie, ani w przestrzeni.
Uściski!
Susan
Podczas tego samego zjazdu mój syn Jeffrey wygłosił przemówienie.
Powiedział w nim między innymi:
Druga wojna światowa przywołuje wiele pytań, rozpoczynających
się od słowa: „dlaczego”. Dlaczego to się wydarzyło? Dlaczego przyda-
rzyło się to mnie? Dlaczego powinienem pamiętać? Dlaczego muszę
pamiętać? Dlaczego nie rozumiem?
Wszyscy ocalali przeszli przez piekło, które pozostawiło w nich
niezatarty ślad. To, czego nie można zobaczyć, usłyszeć, odczuć lub
zrobić, żyje w każdym z nich. Są inni niż my, nie-ocalali. Są oddzieleni
od życia jako takiego. Są szczególni. Wkrótce nie będzie ocalałych.
Ich pokolenie odejdzie i nie będzie już świadków, którzy opowiedzą
tę historię.
Oddanie im sprawiedliwości nie oznacza gloryfikowania ich, gdyż
ich historia nie mówi o chwale. To historia najgorszych koszmarów
życia, ciemnej strony człowieka, historia mroku. Historii tej nie opo-
wiada się po to, aby wymusić litość, szacunek czy miłość. Opowiada
15