Page 51 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Getto walczy" Marek Edelman
P. 51

mieszkają, i zmusza ich do natychmiastowego wyjazdu. Ale Niemcy nie
              dają za wygraną. Komisarzem wysiedleńczym mianują W.C. Toebbensa
              – właściciela największej fabryki mundurów wojskowych w getcie. Ma
              to na celu stworzenie dalszych pozorów, że wyjazd do Trawnik lub Po-
              niatowa jest ściśle związany z pracą w przedsiębiorstwach niemieckich.
                ŻOB prowadzi szeroko zakrojoną akcję propagandową. Wydaje
              kilka odezw, które plakatuje na domach i murach getta. Toebbens
              w odpowiedzi na to szykuje odezwę do ludności żydowskiej, lecz oby-
              dwa nakłady jej zostają przez ŻOB skonfiskowane jeszcze w drukarni.
                W tym okresie ŻOB panuje już niepodzielnie w getcie. Jest jedy-
              ną siłą i władzą, która ma autorytet i z którą liczy się społeczeństwo.
                Gdy w końcu lutego 1943 r. Niemcy wzywają do wyjazdu shop sto-
              larski Hallmana, z przeszło 1000 robotników zgłasza się 25. W nocy
              dwie grupy bojowe śmiałym wypadem podpalają magazyny shopu
              (w akcji bierze udział tow. Fryszdorf). Szkody wyrządzone Niemcom
              wynoszą przeszło 1000 000 złotych. Cała dobrze obmyślona akcja nie-
              miecka spala na panewce. Nazajutrz Niemcy wydają komunikat o rze-
              komych skoczkach spadochronowych, którzy dokonali akcji dywersyj-
              nej. Ale i tak cała ludność żydowska dokładnie wie, kto jest sprawcą
              tej dywersji i przed kim skapitulowali Niemcy.
                Gdy na początku marca Niemcy znów wzywają do wyjazdu shop
              szczotkarzy, z trzech i pół tysiąca ludzi nie zgłasza się nikt. ŻOB prze-
              prowadza bezkompromisowo wszystkie swoje plany. Transport ma-
              szyn szczotkarskich, załadowanych do wagonów na Umschlagplatzu,
              zostaje spalony w drodze przy pomocy specjalnie w tym celu sprepa-
              rowanych butelek zapalających z opóźnionym zapalnikiem.
                Niemcy czują się w getcie coraz gorzej, coraz wyraźniej wyczuwa-
              ją wrogą postawę nie tylko grup bojowych, lecz całej ludności, która
              bez wahania wykonuje wszystkie rozkazy Komendy ŻOB.
                ŻOB rozwija działalność w całej pełni, organizacja jest utrzymywa-
              na przez całe getto. Piekarze i kupcy dostarczają kontyngentu żywno-
              ści. Na bogatych mieszkańców zostają nakładane specjalne podatki,
              które są przeznaczone na zakup broni. ŻOB nakłada kontrybucje na
              instytucje Gminy. Rygor jest taki, że każdy dać musi. Kto nie daje do-
              browolnie – daje pod presją. Rada Żydowska płaci 250 000 złotych.





                                      – 49 –
   46   47   48   49   50   51   52   53   54   55   56