Page 87 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zenia Larsson - Cienie przy drewnianym moście.
P. 87

– Nie.
                – Niemcy są w wojnie z Rosją. – Sergiusz zaśmiał się głośno. – Ci idioci
             przekroczyli rosyjską granicę jeszcze w zeszłym tygodniu . Ale trafiła kosa
                                                                21
             na kamień!
                – Sergiusz, to prawda?
                – Zdecydowanie!
                – Dzięki ci, Boże! Nareszcie! – Jakub usiadł, nie panował nad sobą. – Teraz
             można naprawdę zacząć mieć nadzieję. Nikt jeszcze nie wygrał z Rosją. Nie-
             długo się odmieni, zobaczysz. Kto wie, może tu niedługo Rosjanie przyjdą?
             A Anglia pomimo wszystko wciąż się trzyma. Myśleli, że koniec z Anglią już
             zeszłej jesieni, nabrali się. Tak, Sergiusz, lepszych wiadomości nie było od
             dawna, bo z Rosją to oni na pewno nie wygrają.
                – Tak też powiedziałem żonie. Muszę uciekać. Widzę, że i ty idziesz, ale
             nam nie po drodze, nie czekam na ciebie. Przyjdę jutro, jak zwykle. Ogolisz
             mnie i ostrzyżesz.
                – Z całego serca, przyjacielu. Z największą przyjemnością.
                Sergiusz poszedł, a Jakub stał dłuższą chwilę bez ruchu. Nareszcie nadszedł
             punkt zwrotny. Nie byli już sami. W najbliższym sąsiedztwie znajdowało się
             mocarstwo, które na pewno potrafi ukrócić to szaleństwo, obronić i siebie,
             i innych. To nie będzie już trwać długo. Pomoc się zbliża, trzeba wytrwać
             jeszcze trochę…
                Jakubowi zaczęło się spieszyć. Chciał iść do domu, by jak najszybciej opo-
             wiedzieć Helenie, Pauli i wszystkim sąsiadom o tym, że sytuacja się zmieniła,
             że teraz można oczekiwać wielkich wydarzeń, bo front już nie tak daleko, jest
             tuż obok polskiej granicy, a z Rosją jeszcze nikt wojny nie wygrał. Przyjdzie
             dzisiaj z dobrymi nowinami.
                Kiedy Jakub zamykał tylne drzwi, potknął się w ciemnym korytarzu
             o coś miękkiego, omal nie uderzył głową w ścianę. Odzyskał jednak szybko
             równowagę, oparł się o framugę drzwi, próbował się uspokoić. Kolana mu
             drżały, a ramię, prawdopodobnie zwichnięte, bolało.
                Wymacał nogą ten miękki przedmiot, poświecił sobie zapałką. Wpadł
             do środka z bijącym sercem i zamknął drzwi za sobą. W objęciach trzymał
             co najmniej półmetrowy kawał kiełbasy, grubej, świeżej, pachnącej. To była
             kiełbasa, o jakiej marzył, gdy wdychał drażniące zapachy.




             21    Hitler uderzył na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 r.           87
   82   83   84   85   86   87   88   89   90   91   92