Page 85 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zenia Larsson - Cienie przy drewnianym moście.
P. 85
– Nauczyciel? – Lewinowi zaświtało w głowie. – To ty może jesteś z domu
dziecka pana Rumkowskiego?
– Tak. Był pan tam kiedyś?
– Nie, ale wiem, gdzie jest.
– To jest duży dom z fajnym ogrodem i rosną tam jabłka i śliwki. Jak są
dojrzałe, to możemy jeść, ile chcemy. Już próbowałem jabłka, ale było kwaśne
i wyplułem.
Lewin patrzył na chłopca z zainteresowaniem. Aron był pełen życia i mą-
dry, miał bystre, ciekawskie spojrzenie, przyjemnie było z nim rozmawiać.
– Siadaj na fotelu, ostrzygę cię porządnie, nie musisz płacić. Co ty na to?
Aron rozmyślał nad propozycją, nie wykazywał entuzjazmu.
– To szczypie, jak nauczyciel strzyże. I boli… – Chłopiec wahał się. –
A szczypie, jak pan strzyże?
– Nie, absolutnie nie szczypie. Siadaj, zobaczysz, jak cię ładnie ostrzygę.
Jest stanowczo za ciepło, żeby nosić takie długie włosy. A ty mi możesz opo-
wiedzieć, jak tam u was jest w tym dużym domu z fajnym ogrodem.
Chłopiec usiadł niepewnie w fotelu. Jakub wyciągnął świeży, biały ręcznik
i zawinął go wokół szyi Arona.
– No to jak mam cię obciąć? Z grzywką czy z przedziałkiem? Zrobię, jak
zechcesz.
Biały ręcznik i propozycja wyboru fryzury według własnego życzenia
oszołomiły Arona. Patrzył spięty na odbicie Lewina w lustrze, nie był pe-
wien, czy to aby nie żart. Jakub odwzajemnił mu się poważnym spojrzeniem,
podnosząc przy tym grzebień i nożyczki.
Twarz chłopca rozpromieniała nagle szerokim uśmiechem.
– Z przedziałkiem – powiedział. – Żeby było ładnie.
– Tak jest, będzie z przedziałkiem – powtórzył Lewin służbowo. Wkrótce
na podłodze leżały wielkie kępy włosów.
Na niebie zaczęły się gromadzić ciemne chmury. Jakub wyjrzał na dwór,
poczuł słaby powiew wiatru. Niedługo pogoda powinna się zmienić. Przetarł
ubranie chłopca szczotką, a potem uniósł go z fotela.
– No co, jesteś zadowolony?
Czarne ślipia zabłysły z zachwytem w lustrze, przerwa w zębach także
się pokazała.
– Tak.
– Biegnij teraz do domu, zaraz będzie padać. Powiedz nauczycielowi, że
chętnie ostrzygę wszystkich twoich kolegów, bezpłatnie. Niech wpadnie 85