Page 194 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 194
niewielkiego wzrostu podoficer w randze Unterscharführera . Miał dłu-
176
gie ręce, kompensujące jak gdyby za krótkie nogi. W ogóle wyglądał mało
służbiście, raczej śmiesznie.
– Chodź ze mną – powiedział.
Wyprowadził go z kantyny. Weszli do baraku znajdującego się obok.
Barak był czystszy z zewnątrz od pozostałych. Uderzał w oczy świeżą
zielenią farby. Do wnętrza prowadziło kilka wejść. Wewnątrz barak
podzielony był na wiele pomieszczeń. Esesman uchylił drzwi jednego
z pokoi i wpuścił go przed sobą do środka. Był tu niewielki stolik, kilka
krzeseł, szafka na papiery, i to właściwie wszystko. Na stoliku stała
maszyna do pisania, a gęste firanki zasłaniały wnętrze przed niedyskret-
nym wzrokiem. Rozejrzał się z niepokojem, szukając narzędzi, z których
Gestapo normalnie korzystało przy wszelkich przesłuchaniach. Niczego
takiego nie zobaczył, co go jeszcze bardziej zaniepokoiło.
Esesman usiadł przy stoliku i odpiął uciskający go pas. Wysunął drugie
krzesełko i kazał mu usiąść naprzeciwko siebie. Po chwili wyciągnął
pudełko papierosów.
– Zapali pan?
Osłupiał z wrażenia. Już sam ten gest był ze strony Unterscharführera
co najmniej niezwykły. A ponadto Niemiec przeszedł z nim na „Sie”:
wojna trwała już szósty rok, zetknął się z wieloma esesmanami, ale
nie zdarzyło się, by którykolwiek zwrócił się do niego, nie tykając go.
Drżącą z wrażenia ręką sięgnął po papierosa. Uczynił to tak niezręcznie,
że umieszczona między płaszczem a kurtką resztka chleba wypadła mu
na podłogę. Schylił się, szybko ją podniósł i jeszcze szybciej zebrał okru-
szynki, które kalały czystość tego pokoju. Zebrał je i wepchnął sobie do ust.
Potem zawstydzony nieco spojrzał na siedzącego naprzeciw esesmana.
Ten nawet nie drgnął. Twarz jego była całkowicie bez wyrazu. Esesman
zapalił swojego papierosa, później wyciągnął zapaloną zapałkę do niego.
Zaciągnął się głęboko i oczywiście zakrztusił, ale papieros, pierwszy
po czterech miesiącach, bardzo mu smakował. Zaciągnął się jeszcze raz
176 Unterscharführer (młodszy dowódca szwadronu) – najmłodszy stopień podoficerski w SS,
odpowiednik plutonowego (Unteroffizier) w Wehrmachcie.
192
Mostowicz_zgck_-010214_.indd 192 14-01-31 14:38