Page 110 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 110
Zamykali drzwi. Kierowca Kierowca też lubił patrzeć. Odwracał się
uruchamiał silnik, wciskał czerwony i przez szybkę w kabinie przyglądał
przycisk i wpuszczał spaliny się, jak jego ofiary płaczą, próbują się
do „budy” pełnej ludzi. wydostać, biją pięściami w drzwi,
a potem duszą się, oddają kał i mocz
i umierają. Zwykle trwało to 15 minut.
Potem ciężarówka jechała do pobliskiego
lasu. Tam komando więźniów,
Żydów albo Polaków,
otwierało drzwi i wyciągało martwych.
110 111