Page 111 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 111

Zamykali drzwi. Kierowca                        Kierowca też lubił patrzeć. Odwracał się
 uruchamiał silnik, wciskał czerwony               i przez szybkę w kabinie przyglądał
 przycisk i wpuszczał spaliny                      się, jak jego ofiary płaczą, próbują się
 do „budy” pełnej ludzi.                              wydostać, biją pięściami w drzwi,
                                                   a potem duszą się, oddają kał i mocz
                                                i umierają. Zwykle trwało to 15 minut.




                                                Potem ciężarówka jechała do pobliskiego
                                                         lasu. Tam komando więźniów,
                                                                 Żydów albo Polaków,
                                                 otwierało drzwi i wyciągało martwych.














































 110                                                                               111
   106   107   108   109   110   111   112   113   114   115   116