Page 375 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 375
Rozdział dziewiętnasty
Po szeregu burzliwych dyskusji Binele i Jankew postanawiają zrezygnować tego
lata z wyjazdu na letnisko do Stefanowa. Binele i Noniek jadą tam tylko na
parę tygodni w gości do Cederbojmów, a Wierkę i mnie ma zabrać ze sobą do
Bocianów młodsza siostra Jankewa, ciocia Szejndla, która przyjeżdża czasami
do Łodzi nakupić materiałów do rodzinnego sklepiku.
Byłam już wcześniej dwa razy w Bocianach, ale mało co pamiętam z tych
wizyt. Teraz jestem gotowa stworzyć w moim sercu kącik dla tego sztetla i za-
chować go w pamięci.
Wysiadamy z pociągu na małej stacji kolejowej. Zlane potem maszerujemy
z tobołkami w rękach wzdłuż wąskiej alei topolowej. Wciąż jeszcze nazywa się tę
drogę „wąską”, chociaż jest teraz szersza od szerokiej topolowej alei i wybruko-
wana nierównymi kamieniami. Ja i Wierka dziwimy się, przechodząc przez most,
który jest przerzucony nie nad rzeką, tylko ponad kobiercem ciemnozielonej
trawy. Ciocia Szejndla wyjaśnia nam, że kiedyś znajdowało się tam mokradło.
Opowiada, że w zasadzie całe Bociany były kiedyś otoczone bagnami i każdej
wiosny przylatywały tu boćki. Zakładały swoje gniazda na każdym jednym dachu
i dlatego sztetl nazywa się Bociany 265 .
Idąc dalej, przechodzimy obok dwóch przędzalni wełny, które obsługują
ogromne stada owiec należące do dziedzica. Wkrótce też dostrzegamy płot ota-
czający posiadłość dziedzica i przez sztachety możemy zobaczyć jego pałacyk.
265 Pierwowzorem literackich Bocianów jest rodzinne miasteczko rodziców Chavy Rosenfarb,
Końskie. Pisarka poświęciła im powieść Bociany, w której czytelnicy odnajdą wiele dodatkowych
kontekstów. Część opowiedzianych tu bocianieckich historii trafiła wcześniej także do esejów
Rosenfarb. Zob. Źródła przypisów. 373