Page 90 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 90

Auschwitz-Birkenau to było piekło na ziemi. Piekło jest jednak zazwy-
          czaj definiowane jako miejsce kary dla złych ludzi po śmierci, my zaś
          zostaliśmy tam wysłani przed śmiercią i nie dla odbycia kary za zbrodnie
          i grzechy, a za sfabrykowany przez Niemców kryminalny akt bycia Żydem.
          Obóz Auschwitz-Birkenau stanowił kwintesencję koszmaru, stworzoną
          w celu zniszczenia niewinnych, zgodnie z centralnym planem eliminacji
          wszystkich Żydów.
             Auschwitz i Birkenau muszą pozostać na wieczność nierozerwalnie
          połączone, ponieważ pamięć o niewinnych zostałaby zbezczeszczona,
          gdyby przyszłe pokolenia argumentowały, iż w pierwotnym, niewielkim
          obozie Auschwitz niemożliwe było zabijanie tylu Żydów dziennie. Zawsze
          musimy myśleć o Auschwitz-Birkenau jako całości zaprojektowanej do
          niszczenia życia.
             Niektórzy nazywają Auschwitz-Birkenau piekłem, doliną śmierci
          albo otchłanią. Niezależnie od sposobu, w jaki próbowalibyśmy sobie
          z tym poradzić, Auschwitz-Birkenau stanowi kategorię samą w sobie
          i wymyka się porównaniom, metaforom i analogiom. Zajmuje osobne
          miejsce w apogeum zła. To, co nie do pomyślenia i nie do wyobrażenia,
          stawało się tam rzeczywistością. Była to przemysłowa linia produkcyjna
          do niewolenia i zabijania ludzi. Cały niemiecki proces uboju i recyklingu
          Żydów był opracowany, zaplanowany, skonstruowany, wykonany i zarzą-
          dzany przez ludzi – nie diabły, demony czy potwory – przez całe tysiące
          ludzkich istot, nie zawsze będących nazistami, przy użyciu technik zain-
                                                                        58
          spirowanych przez Henry’ego Forda i jego fabrykę modelu T w Detroit .
             Proces ten rozpoczynał się w chwili, gdy Niemcy sortowali wywie-
          zionych, jak warzywa przeznaczone na targ, po czym odzierali ich ze
          wszelkiej własności, nawet włosów. Fabryki do zabijania były całko-
          wicie samowystarczalne, posiadały komory gazowe, kostnice i piece
          połączone mechanicznym systemem przesyłowym. Z ogromnych komi-
          nów nieustannie buchał dym przesycony duszami i fetorem zmarłych.
          W niektórych przypadkach skóry i włosy wykorzystywano do produkcji
          koców i abażurów, złote zęby przetapiano i wysyłano do Szwajcarii, ludzi
          zamieniano w króliki doświadczalne dla „nauk medycznych”, popioły



          58   Nawiązanie do gigantycznego przedsięwzięcia, jakim było uruchomienie w zakładach
            Forda w 1913 roku pierwszej taśmowej linii do produkcji Modelu T, co doprowadziło
            do minimalizacji kosztów i maksymalizacji zysków.

          90
   85   86   87   88   89   90   91   92   93   94   95