Page 86 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 86

Dla naszej małej rodziny wywózka dzieci była szczególnie ciężka. Zro-
          zumieliśmy, że jesteśmy bezbronni, pomimo zatrudnienia i pozwoleń na
          pracę. Jako nastolatkowie zorientowaliśmy się, że ta wywózka, bardziej
          niż inne, zwiastuje to, co ma nadejść, i że prawdopodobnie wkrótce i my
          będziemy musieli odjechać bydlęcymi wagonami w nieznaną otchłań.
             Dyskusje na temat Rumkowskiego nie milkną do dziś. W sierpniu
          1944 został wywieziony do Auschwitz, gdzie został zamordowany, zaś
          na temat jego śmierci krążą trzy sprzeczne historie. Możemy jedynie
          spekulować, która z nich, o ile w ogóle któraś, jest prawdziwa. Jedna
          mówi, iż po przybyciu do Auschwitz został natychmiast rozpoznany
          przez więźniów z Łodzi i pobity przez nich na śmierć. W drugiej relacji,
          po przyjeździe przedstawił list polecający od Hansa Biebowa, otrzymał
          przywilej zwiedzenia Auschwitz, a podczas wizyty w krematorium został
          spalony żywcem. Trzecia i zapewne najbardziej prawdopodobna historia
          mówi, iż został potraktowany tak jak wszyscy pozostali i wysłany do
          komory gazowej, ponieważ był zbyt stary, aby pracować.
             Wydawało nam się, że jesteśmy zamknięci w getcie przez całą wiecz-
          ność i prawie nie wiedzieliśmy, co się dzieje na świecie. Nie wiedzieliśmy
          nawet, że w pierwszy wieczór Pesach 1943 roku w getcie warszawskim
                                                            56
          zaczęło się powstanie i że zostało całkowicie stłumione .
             Pod koniec lata 1944 getto łódzkie było w stanie ciągłych zmian
          i zamieszania graniczącego z chaosem. Pod względem praktycznym
          nic się właściwie nie zmieniło. Getto było nadal całkowicie odizolowane
          od głównej części miasta za pomocą drutu kolczastego i pustych prze-
          strzeni. Nie było szmuglerów przynoszących gazety i informacje. Mimo
          to, nawet bez namacalnych dowodów, wyczuwaliśmy, że coś złego wisi
          w powietrzu.
             Choć Tata i inni myśleli, że wojna potrwa krótko, wiedzieliśmy teraz,
          że się mylili. Czasami docierały do mnie plotki, że sprawy na froncie
          nie układają się zbyt pomyślnie dla Niemców, ale kto wiedział, czy to
          prawda? Być może, jak mówi stare porzekadło, ignorancja była błogo-
          sławieństwem, szczególnie w tym przypadku. Ostatnią rzeczą, na jaką
          mogłem sobie wówczas pozwolić, była fałszywa nadzieja.
             Każdego dnia zauważaliśmy zmiany w zachowaniu niemieckich


          56   Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 roku, a symbolicz-
            nym jego zakończeniem było wysadzenie przez Niemców Wielkiej Synagogi 16 maja.

          86
   81   82   83   84   85   86   87   88   89   90   91