Page 372 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 372

Berlin, Bundestag, 17 lipca 2000


          Przemówienie Romana Kenta,
          Przewodniczącego Amerykańskiego Zgromadzenia Żydów Ocalałych
          z Holokaustu, Wiceprezesa Claims Conference

          Kiedy stoję tu dzisiaj, na niemieckiej ziemi, jako świadek tej historycznej
          chwili – ja, ocalały z łódzkiego getta, Flossenbürga i Auschwitz – sytu-
          acja wydaje mi się surrealistyczna; czuję się nieswojo i przepełnia mnie
          pokora. Surrealistyczna, ponieważ ta siedziba władzy odegrała ogromną
          rolę w zainicjowaniu i nadzorowaniu najbardziej niszczycielskiej wojny,
          jakiej zaznała ludzkość – drugiej wojny światowej – oraz ludobójstwa
          narodu żydowskiego, nie znajdującego precedensu w annałach historii.
          Tu również zaprojektowano najpotworniejszą, najbrutalniejszą formę
          śmierci, znaną jako Tod durch Arbeit – śmierć przez pracę.
             Czuję się nieswojo, gdyż nie wiem, jak mogę reprezentować ocalałych
          Żydów i przemawiać w ich imieniu, skoro na liście jest także sześć milionów
          niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci brutalnie zamordowanych podczas
          Holokaustu.
             Dlatego też stojąc tu dzisiaj, mam w głowie dwa bardzo bolesne pytania.
          Bolesne, tak, bolesne. Musimy jednak uczciwie i szczerze wyjaśnić prze-
          szłość, aby zapewnić ludzkości pokojową przyszłość. Dlaczego doszło do
          Holokaustu? Po drugie, dlaczego istnienie bestialstwa pod nazwą „śmierć
          przez pracę” zostało potwierdzone dopiero w roku 2000 i dopiero wówczas
          powstała Inicjatywa Fundacyjna?
             Pozwólcie, że jako ocalały niewolnik, skazany przez Niemców na „śmierć
          przez pracę”, podzielę się z wami moimi prostymi wyjaśnieniami. Holokaust
          stanowi najtragiczniejszy przykład tego, co może się zdarzyć, kiedy zaczy-
          nają rządzić uprzedzenia i nienawiść, a ludzie za nimi podążają. Mówiąc
          „ludzie”, mam na myśli nie tylko nazistów, żołnierzy czy strażników w obo-
          zach koncentracyjnych. Mam na myśli inżynierów, konstruktorów, lekarzy,
          chemików, naukowców, biznesmenów, polityków i – tak – prawników,
          którzy nadali temu kształt prawny... a wszyscy oni poświęcili swoją ener-
          gię do stworzenia najskuteczniejszych metod masowej zagłady ludności
          żydowskiej.
             Co do Fundacji – dlaczego nazywacie ją „inicjatywą”, skoro w rzeczywi-
          stości potrzeba uznania odpowiedzialności za pracę niewolniczą i przy-


          372
   367   368   369   370   371   372   373   374   375   376   377