Page 328 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 328
W reakcji na tę gigantyczną niesprawiedliwość zaczęło narastać oburze-
nie wobec postawy firm ubezpieczeniowych. Dotyczyło to szczególnie USA,
gdzie w sprawę zaangażowali się osobiście komisarze do spraw ubezpieczeń
z różnych stanów, ponieważ wyglądało na to, że ubezpieczyciele oszukują
swoich klientów.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, dla ocalałych oraz komisarzy stało się jasne,
że mieli rację: wielkie firmy ubezpieczeniowe działające w Europie i USA
całkowicie lekceważyły roszczenia i odmawiały wzięcia odpowiedzialności
za niewypłacone świadczenia, łamiąc tym samym umowy. Innymi słowy
owi wielcy ubezpieczyciele popełniali oszustwo ubezpieczeniowe dotyczące
setek tysięcy polis wydanych przed wojną. Uzyskali w ten sposób nieob-
ciążone odsetkami fundusze, którymi obracali przez ponad pięćdziesiąt
lat i chcieli robić to nadal.
W naszych staraniach musieliśmy początkowo zorientować się, jak
sobie poradzić z niechęcią ubezpieczycieli do wypłaty należnych rosz-
czeń, szczególnie że wiedzieli oni doskonale, iż ocalali ubezpieczeni oraz
spadkobiercy tych, którzy zginęli, nie są w stanie okazać potrzebnych
dokumentów. Następnie trzeba było ustalić, co się dzieje z polisami ofiar
Holokaustu, które nie pozostawiły spadkobierców. Czy pieniądze zostają
w tej sytuacji w firmie ubezpieczeniowej jako bonus za sprytny interes ze
skazanymi na śmierć Żydami? A może należą się ocalałym z Holokaustu
i społeczności żydowskiej?
Potęga wchodzących w grę kwot natychmiast przyciągnęła prawników
od pozwów zbiorowych, którzy krążyli jak żerujące rekiny. Oczywiście dekla-
rowali, że leży im na sercu dobro ocalałych. Tym razem jednak, inaczej niż
w przypadku porozumienia w sprawie pracy niewolniczej i przymusowej,
nie zanosiło się na łatwy zarobek.
Stojący po naszej stronie komisarze ubezpieczeniowi mieli władzę
w zakresie przyznawania licencji firmom ubezpieczeniowym działającym
na terenie Stanów Zjednoczonych. Dzięki nim ocalali występowali z sil-
niejszej pozycji, domagając się sprawiedliwości od owych monolitycznych
korporacji, potężniejszych niż niektóre ubezpieczane przez nie rządy.
Ponieważ firmy te prowadziły działalność na terenie USA, podlegały
stanowym komisarzom ubezpieczeniowym, których jedynym zadaniem jest
nadzór rynku oraz zapobieganie oszustwom ubezpieczeniowym. Nagle, po
pięćdziesięciu latach blokowania roszczeń, ubezpieczyciele zaczęli wyka-
zywać wolę zbadania istniejących problemów. Ogłosili zamiar załatwienia
328