Page 218 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 218

i uzasadnić te wyjazdy przed samym sobą. Jednak tu i teraz, czarno na
          białym, w książce dla potomności, muszę przyznać, że to Hana Starkman
                                                             84
          stanowiła motywację moich częstych delegacji do Motown .
             Kiedy spędziliśmy już razem trochę czasu w Detroit, zaplanowaliśmy
          wspólne wakacje w ośrodku Nevele w górach Catskill, na północ od Nowego
          Jorku. Pamiętajcie, że w owych czasach mężczyzna i kobieta podróżujący
          razem mieszkali w osobnych pokojach i przez cały czas przestrzegali zasad
          przyzwoitości. W takich miejscach jak Nevele, Concord, ośrodki Kutshera
          czy Grossingera, zawsze można było coś robić – począwszy od gry w tenisa,
          golfa, siatkówkę, poprzez pływanie, jazdę na łyżwach i na rolkach, a skoń-
          czywszy na rozkoszowaniu się posiłkami, pod którymi uginały się stoły,
          a kelnerzy musieli uwijać się jak w ukropie. W miejscach takich jak Nevele
          można było poznać nowych ludzi w swobodnej atmosferze, bez zbytniej
          presji. Hana i ja spędzaliśmy razem dużo czasu i wkrótce odkryliśmy, że
          mimo wspólnych korzeni jesteśmy pod pewnymi względami całkowicie
          różni.
             Jeszcze przed wojną zawsze kochałem sport i nadal z przyjemnością
          uprawiałem go jako dorosły. Szybko stało się jasne, że moja przyszła
          żona nie podziela mojego entuzjazmu ani umiejętności niezbędnych do
          aktywnego uczestniczenia w takich rozrywkach. Jednak w odróżnieniu od
          innych kobiet, które narzekały i gderały, że z powodu ciągłej nieobecności
          swoich partnerów czują się jak wdowy, Hana nigdy nie sprzeciwiała się
          moim sportowym pasjom, choć jej samej to nie interesowało. Zachęcała
          mnie wręcz, abym pograł z chłopakami, ponieważ wiedziała, że bardzo to
          lubię. Było dla mnie bardzo ważne, aby Hana to rozumiała, ale nigdy nie
          musieliśmy nawet o tym rozmawiać. Z ulgą zorientowałem się, że nigdy
          nie będę musiał wysłuchiwać ciągłych pretensji i lamentów, ani też być
          narażonym na jej gniew tylko z tego powodu, że lubię sport. Swoją drogą,
          Hana nigdy nie była zrzędą.
             Pod koniec naszej małej przygody w górach Catskill oboje wiedzieli-
          śmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni i można chyba powiedzieć, że się
          w sobie zakochaliśmy. (Nie mieliśmy pojęcia, jak to działa – to po prostu
          się stało). Potem, pod koniec 1956 roku, zaprosiłem Hanę do Nowego Jorku.



          84   Ze względu na to, że w Detroit znajdowały się główne siedziby trzech koncernów: Ford
            Motor Company, General Motors i Chysler, miastu nadano przydomki: The Motor City
            i Motown.

          218
   213   214   215   216   217   218   219   220   221   222   223