Page 67 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Getto walczy" Marek Edelman
P. 67

Posłowie





              Marek Edelman przyniósł maszynopis swojego „raportu” do Zofii
              Nałkowskiej późnym latem lub wczesną jesienią 1945 r. Nie wiado-
              mo, kto skierował go pod jej łódzki adres przy al. Bandurskiego ani
              czemu zdecydował się poprosić o wsparcie ze strony słynnej pisarki.
              Być może zaważyła na tym sława, jaką się cieszyła? Z pewnością jej
              kilkuzdaniowy wstęp stał się integralną częścią Getto walczy i nieja-
              ko pierwszym potwierdzeniem wartości pracy, nie tylko faktograficz-
              nej, ale i literackiej.
                Niewątpliwa siła Getto walczy tkwi w oszczędnym języku książ-
              ki, dodatkowo wzmocnionym trzecioosobową narracją. Wykorzysta-
              ne środki wywołują u czytelnika wrażenie autentyczności. Pytany po
              latach przez Ankę Grupińską o cel tego zabiegu, Edelman odpowia-
              dał krótko: „Bo to jest raport. To było pomyślane dla ludzi w Amery-
              ce”. I dopiero dopytywany, dodał: „A w ogóle to chodziło o to, żeby
              syjoniści dostali w dupę za to, co tutaj wyprawiali: że niby Bund był
                           1
              przeciwny walce” .
                Mówiąc tak, ostatni komendant powstania znacznie pomniejszał zna-
              czenie swojego świadectwa. Z pewnością nie pisał z pozycji partyjnych,
              raczej starał się przedstawić opisywane wydarzenia możliwie obiektyw-
              nie. Czy pracował nad książką, aby dać świadectwo bohaterskiej walce
              stoczonej z okupantem, by pokazać, że Żydzi walczyli z honorem? Na
              pewno tak, chociaż sam wspomina o tym tylko raz. Autor dość szcze-
              gółowo przedstawia chronologię wydarzeń, stara się podkreślać mo-
              tywację pewnych decyzji, także tych, które z perspektywy czasu wy-
              dają się błędne. Jednocześnie przywołuje na kartach książki dziesiątki
              działaczy Bundu, Cukunftu i Skifu, którzy odegrali choćby najmniejszą
              rolę w powstaniu czy wcześniej w getcie. W ten sposób Edelman za-
              pewne przyczynił się do ocalenia pamięci o nich – niejako wbrew temu,


              1    Anka Grupińska, Ciągle po kole. Rozmowy z żołnierzami getta warszawskiego, Wołowiec 2013,
                 s. 219.
                                      – 65 –
   62   63   64   65   66   67   68   69   70   71   72