Page 440 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 440
Dokąd? – do dusz naszych dzieci. Prawdopodobnie nosimy w sobie tych,
którzy się kiedyś narodzą, ale i tych, którzy nigdy nie przyjdą na świat.
*
Uważam, że coś to życie kulturalne za bardzo się w getcie rozwija. To zły znak,
że Rumkowski i Niemcy to tolerują. Otępianie mózgów. Obniżenie czujności. Poeci
i artyści powinni zamknąć usta. Należy bojkotować Dom Kultury. Powinniśmy
przestać śpiewać, marzyć, czynić plany na czasy powojenne, należy być czujnym.
Dziwne jest to, że nie zważając na mróz, epidemię, sztuka rozkwita, zadając
kłam łacińskiemu przysłowiu: Inter arma silent Musae . Nie ma podwórka,
10
gdzie nie odbywałyby się spotkania – mam na myśli przede wszystkim mło-
dzież – dyskusje, śpiewy, wspólne czytanie. A czy ja jestem z innej bajki? Mój
Spinoza pochłania mnie coraz bardziej. Mam wielki sentyment do tych brudnych,
potarganych stroniczek. I pomyśleć, że pomiędzy stroną czterdziestą czwartą
i czterdziestą piątą moje życie zawisło na włosku. – W książce nie pozostał żaden
ślad tego ważnego dla mnie momentu. A gdzie pozostał? Czy gdzieś odnotowana
została ta noc rozedrgana zagrożeniem ludzkiego życia? Ech, niedobrze ze mną,
fundamenty mojej racjonalności coś się rozchwiały… Właśnie teraz, kiedy należy
być mądrym, obiektywnym, praktycznym. Muszę wziąć się w garść. Wyrzucę
tego Spinozę.
*
O mało się dziś nie pokłóciłem z Rachelą. Włóczy się z tym pisarzyną Berko-
wiczem i często spotykam ich razem. Trzyma go pod ramię, a jego twarz śmieje
się od ucha do ucha. Zatrzymujemy się, pozdrawiamy – i biegnę w swoją stronę,
a Rachela w swoją – jakby nigdy nic pomiędzy nami nie było. Irytuje mnie to.
O czym ona tak ciągle szczebiocze do tego batlena? A poza wszystkim on jest
chyba z piętnaście lat od niej starszy, a do tego siwy jak starzec.
*
Dzisiaj to zrobiłem. Szedłem wieczorem z rękami w kieszeniach przy piętna-
438 10 Wśród oręża milkną muzy (łac.).