Page 317 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 317

Mówi się, że część już wyjechała. Że wyjeżdżający odmawiali psalmy, a policja,
                   która ich prowadziła, płakała.
                      Z wiśnią stał się cud. Nikt już jej nie dawał szans. Zeszłego lata stale zżerało
                   ją robactwo. Trawa wokół też rośnie, wraca „ogród”. Sąsiedzi rozkładają się na
                   podwórzu i grzebią w ziemi. Bella Cukerman każdego wieczoru wyprowadza
                   ojca na balkon. Pan Samuel kaszle i dosłownie gaśnie w oczach. Na podwórzu
                   mówi się, że ma „galopkę” . Zachodzę do niego na balkon i staram się dodać
                                          4
                   mu otuchy dobrymi wiadomościami. Jest to coraz trudniejsze.
                      Rachela często przychodzi na nasze podwórze. Mój Abramek należy do kółka
                   samokształceniowego, które znów zaczęła prowadzić. Czasami ich spotkania
                   odbywają się w naszym domu. Wówczas zostaje u nas na noc. Spędzamy razem
                   wieczór, chodzimy po podwórzu. Czasem na progu swojej chaty pojawia się Ber-
                   kowicz. Rozczochrany, z rękami w kieszeniach, gapi się na nas krótkowzrocznymi
                   oczami i uśmiecha głupawo. Czasem na nasz widok wskakuje do swojej chaty
                   i zatrzaskuje drzwi. Dziwak. Gdy próbuję z niego zakpić, Rachela się złości. W jaki
                   sposób potrafi dogadać się z kimś takim, tego zupełnie nie rozumiem.
                      Dzisiaj wpadła mi w ucho na ulicy niezwykła informacja. W Warszawie wy-
                   buchła rewolta . Żydzi i Polacy stawiają opór z bronią w ręku. Nie dają przepro-
                                5
                   wadzić deportacji. Mówi się, że resorty w warszawskim getcie płoną, a Niemcy
                   bombardują kwartały z samolotów.


                                                    *


                      Z mojego podania w sprawie działki oczywiście nic nie wyszło, podobnie
                   jak z butów dla mamy (szczęśliwie nadchodzi lato, w podartych trepach będzie
                   mieć wentylację).
                      Poszedłem poczekać na Szymona, szefa naszej młodzieżówki . Słucha audycji
                                                                        6
                   w „Świcie”, które nadawane są codziennie o siódmej trzydzieści. Wygląda na
                   to, że cały komitet partyjny poszedł do chazana posłuchać wiadomości. Wieści
                   z Warszawy są pewne. Opór występuje wyłącznie w getcie. Nie do wiary. Dzisiaj



                   4    Galopka – gruźlica, która w przeszłości znana była jako suchoty (także galopujące suchoty), które
                      prowadziły do ciężkiego wyniszczenia organizmu i śmierci.

                   5    19 kwietnia 1943 r. wybuchło powstanie w getcie warszawskim. Kilkuset bojowników zaatako-
                      wało oddziały niemieckie wkraczające na teren żydowskiej dzielnicy, by ostatecznie zlikwidować
                      getto. Jednocześnie Armia Krajowa podjęła działania mające wesprzeć walczących, jednak miały
                      one ograniczony zasięg.
                   6    Pierwowzorem postaci Szymona był Bono Wiener (1920–1995), bundysta, działacz młodzieżówki,
                      słuchacz radia, po wojnie wyemigrował do Australii. Drugi mąż Chavy Rosenfarb.  315
   312   313   314   315   316   317   318   319   320   321   322