Page 38 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom drugi.
P. 38
mieszkał gospodarz . Był to zupełnie odrębny budyneczek z wielkim miesz-
28
kaniem, a ponadto był wyposażony w skarb – ubikację. Samuel był szczęśliwy,
a Matylda zagryzała wargi. Już nic więcej nie powiedziała, nie wiedząc jednak,
jak wytrzyma – nawet tam.
Matylda dojrzała w tłumie swoje córki i Mietka. Ciepłe uczucie wypełniło jej
serce. Westchnęła głęboko. W przypływie rozpaczy z oczu popłynęły jej strumienie
łez. Miała uczucie, jakby te dwa piękne kwiaty, owoc jej łona, tak czule chowane,
29
zanosiła teraz na górę, aby poświęcić je na ołtarzu okrutnego boga Molocha .
Mietek prowadził obie panny pod ramię. Dziunia, młodsza, pogwizdywała
i rzucała na chłopca wesołe spojrzenia. Dzień był tak jasny, że chciało jej się
fruwać. Przytulała do piersi „drogą” doniczkę z kwiatami, do której była wciśnięta
torebka z biżuterią. Od czasu do czasu przytykała nos do liści rośliny, jakby nie
mogła się nacieszyć jej zapachem. Roześmiała się:
− Czemu mamy przejmować się gettem, kiedy również tam będzie świecić
słońce, nieprawdaż?
− Ech, w taki dzień jak dzisiaj to wziąłbym motocykl i puścił się w drogę −
rzucił Mietek.
Dziunia popatrzyła nań wyzywająco. − Po co zatruwasz sobie życie tym,
czego nie możesz zrobić? Rób to, co możesz. Oddychaj! Oddychaj pełną piersią!
O, tak! – wysunęła piersi do przodu i głęboko wciągnęła powietrze.
− Trzeba mi jeszcze czegoś innego poza oddychaniem − chłopiec nie podzielał
jej zachwytu. – Nie jestem taki romantyczny, aby tylko siedzieć i spoglądać w niebo.
− A może ty wiesz, co będę tam robił? – zwrócił się do Belli. − A ty co będziesz
robiła w getcie?
Dziunia zaśmiała się: − Myślisz, że dla niej ma to jakieś znaczenie – getto czy
też nie? Będzie siedzieć i dalej czytać te swoje książki. Ona śni, nie wiesz o tym?
Mietek pokręcił głową niby na poważnie, po czym ścisnął ramię Belli:
− Rozbudź się, rozbudź, Deboro! Nie idziemy do miejsca, które jest dobre
30
dla marzeń i snów. Musisz widzieć rzeczywistość wszystkimi zmysłami, abyś
mogła się przed nią bronić.
− Mietek ma rację! Naprawdę! – zgodziła się Dziunia.
Bellę ogarnęła ochota, aby włożyć palce do ust i zacząć obgryzać paznokcie.
− Bardzo wam dziękuję za troskę o mnie − odrzekła zmieszana. – Skąd wiecie,
28 Gospodarz – czyli zarządca albo właściciel kamienicy. Na Bałutach było tylko kilka domów, które
miały odrębne wille przeznaczone dla właściciela czy zarządcy budynku. Większość kamieniczni-
ków mieszkała w śródmieściu.
29 Moloch − bóg szeroko czczony w starożytności na Bliskim Wschodzie pod postacią Byka, któremu
miano składać w ofierze dzieci.
30 Debora, starotestamentowa postać, prorokini Izraelitów, jedyna kobieta, która sprawowała sądy
36 w Izraelu. Cytat w przekładzie I. Cylkowa, Księga Sędziów, Sdz 5,12.