Page 250 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 250
Rasziego… Już od tygodni szukam w tym celu porządnego, młodego kawalera.
Nie chcę zatrudniać jakiegoś starego próchna – reb Fajwel zachichotał – żeby
Tora nie miała dla moich młodzianów zapachu, za przeproszeniem, stęchlizny.
Bowiem gdy człowiek czuje zapach stęchlizny, otwiera pierwsze z brzegu drzwi,
a one mogą prowadzić ku niewłaściwej edukacji, zdeprawowaniu – i nie mam
tu na myśli świeckiej wiedzy, tylko coś o wiele gorszego. Dlatego chcę, by uczył
ich pełen życia, młody człowiek, który potrafiłby z nimi dyskutować w ich języku
i byłby dla moich chłopaków jak starszy brat. Wtedy nauka będzie miała dla
nich słodszy smak. Rozumiesz, o czym mówię? Ech, ta twoja mowa podczas
bar micwy! Sama słodycz! Wierz mi, że nie masz żadnego powodu do płaczu.
Nie martw się, jesziwa nie ucieknie. Także i u mnie będziesz miał dość czasu,
by studiować codziennie kartę Gemary. Nieraz też nocują pod moim dachem
kupcy, którzy są zarazem wielkimi uczonymi w świętych tekstach. Nie bój się, nie
zapomnisz, czego się nauczyłeś w bejt midraszu. Czasem będziesz pomagał we
młynie, ale nikt nie będzie cię, broń Boże, przeciążał pracą! Jankew miał ochotę
pochwycić rękę reb Fajwela i pocałować. Było dla niego jasne jak słońce, że to
wyższa siła sprawiła, że się tego dnia spotkali.
– Jest jednak wielki Bóg w niebie, reb Fajwelu – wyjąkał. – Wydarzył się cud.
Po raz drugi ratujecie mi życie!
Reb Fajwel promieniał zadowoleniem:
– Co ty nie powiesz? – zapytał, kryjąc uśmiech w swojej gęstej, równo przy-
ciętej, czarnej brodzie. – Wi kon a jid ojskumen on a sztikl nes? 13
Jeszcze tego samego dnia Jankew, wciąż oszołomiony i niepewny, na jakim
świecie się znajduje, siedział przy wielkim dębowym stole w jadalni reb Fajwela
z jego dwoma synami – najpierw ze starszym, potem z młodszym – i uczył ich
hebrajskiego alfabetu z siduru. Z wiszących na ścianach portretów w złoconych
ramach spoglądali na nich: Abraham z Izaakiem, Mojżesz trzymający tablice,
baron Hirsch i Mojżesz Montefiore .
15
14
Gdy zbliżał się wieczór, Jankew, ciągle z zamętem w głowie, pospieszył z po-
wrotem do Bocianów, by zobaczyć się z matką.
Hinda wciąż jeszcze nie mogła dojść do siebie po zdarzeniu z Wacławem
i była cały czas przygnębiona i rozkojarzona. Kiedy niespodziewanie zobaczyła
wchodzącego do izby Jankewa – podczas gdy według jej obliczeń powinien niedługo
13 (jid.) – Jak by sobie Żyd poradził bez jakiegoś cudu od czasu do czasu?
14 Baron Maurice de Hirsch (1831-1896) – finansista i filantrop urodzony w Bawarii, w 1891 roku
zorganizował Jewish Colonization Agency (ICA), wspierającą emigrację Żydów do Ameryki i innych
krajów.
15 Mojżesz (Moses Chaim) Montefiore (1784-1885) – filantrop żydowski mieszkający w Wielkiej Bry-
tanii, interesował się osadnictwem w Palestynie, ale przede wszystkim podejmował zabiegi na
250 rzecz polepszenia sytuacji Żydów w Europie.