Page 160 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 160

w fałszywego Mesjasza na nowo rozgorzał w sercach młodych i starych, żeby
           na nowo łudził i mamił…
              Jedynie Hinda nie podzielała obaw mieszkańców sztetla. Dla niej reb Sender
           był lekarstwem dla duszy. Często sama radziła swoim dzieciom, kiedy się jej
           zdawało, że niewystarczająco odpowiedziała na ich trudne pytania – żeby poszły
           zapytać reb Sendera. Namówiła go też, by przepytywał jej synów w każdą sobotę,
           po zakończeniu szabasu.
              Hinda nie bała się kabalistycznej magii reb Sendera. Po pierwsze do-
           brze wiedziała, że nie będzie on studiował żadnych kabalistycznych tekstów
           z małymi chłopcami, po drugie uważała, że dziecko rozumie tylko to, co go-
           towe jest zrozumieć, a po trzecie i ją samą też pociągały tajemnice kaba-
           ły. Często myślała, że może właśnie kabała odpowiedziałaby na jej własne
           pytania, zaspokoiłaby jej własną tęsknotę do nieznanego, do wiecznej taje-
           mnicy.
             Od lat przechowywała w domu razem z manuskryptami męża Sefer Je-
           cira . Trzymała ją w ukryciu i właściwie tylko jako talizman, ale od czasu do
              2
           czasu, kiedy była sama w mieszkaniu, zaglądała do niej i próbowała czy-
           tać. Nie mogła jednak nic zrozumieć, mimo że bardzo się starała i całkiem
           dobrze znała  loszn-kojdesz. Jak bardzo chciała mieć wtedy rebego, na-
           uczyciela, przewodnika, żeby nie musiała samotnie błądzić w gąszczu za-
           gadek!
              Kiedy słyszała głos Tory dochodzący z chederu, bejt midraszu, synagogi, czy
           z otwartych okien domów – wierzyła, że wszyscy żydowscy mężczyźni są kapła-
           nami służącymi Bogu, że wspierają świat niczym filary. Dostrzegała też wtedy
           świętość roli kobiet, które służąc mężczyznom – kapłanom, przyczyniały się do
           tego, że tym lepiej spełniali oni swoje religijne obowiązki. Nieistotna, żmudna,
           wyczerpująca praca, która wypełniała dni każdej kobiety, zdawała się jej wówczas
           prawdziwie szlachetną misją. Często czuła jednak w sercu ukłucie zazdrości:
           ona też chciałaby ze spokojną głową, wolna od trosk studiować święte teksty,
           modlić się i chłonąć słowa mędrców choćby pół dnia, choćby godzinę. A że nie
           było to możliwe, pragnęła czerpać wiedzę z dostępnych źródeł – poprzez swoich
           synów.
              Kiedy reb Sender spostrzegł Jankewa na progu swojego ciemnego sklepiku,
           twarz starego człowieka rozjaśniła się tak, jak gdyby stojąca we wnętrzu zakop-
           cona lampka naftowa zaczęła nagle mocniej świecić.
             Gestem dłoni przyzwał chłopca do siebie, wołając przy tym swoim słabym
           głosem:



           2    Sefer Jecira (hebr.) – Księga Stworzenia, jeden z pierwszych tekstów żydowskiego mistycyzmu
             z przełomu II i III wieku n.e. To pierwszy tekst prezentujący stworzenie świata przez Boga za pomocą
    160      dziesięciu sefirot i dwudziestu dwóch liter alfabetu hebrajskiego.
   155   156   157   158   159   160   161   162   163   164   165