Page 44 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Litzmannstadt Getto. Ślady.
P. 44

imienia z paszportu, tylko w oficjalnych sytuacjach.
                    Urodził się w 1923 roku. Mieszkał z mamą, dziad-
                  kami i ciotką w wynajętym mieszkaniu przy ul. No-
                  womiejskiej 4. Jego dziadek Abraham Rosental był
                  chasydem, zwolennikiem cadyka z Góry Kalwarii.
                  Był religijnym fanatykiem – jak go opisywał wnuk.
                  – Kiedyś spoliczkował na pl. Wolności człowieka, bo
                  zapalał papierosa w szabat, a potem okazało się, że
                  to był Polak. Babka Lolka – Rajzla Rosental – była
                  natomiast postępową kobietą i wiedziała, jaki jest
                  świat – wspomina Grynfeld.
                    Jego religijny dziadek oprócz tego, że się mo-
                  dlił i studiował Torę, był kamasznikiem, a babcia
                  – cerowaczką. Matka Lolka – Hela – pracowała
                  w sklepie obuwniczym. Była socjalistką. Rodzice
                  Lolka rozwiedli się, kiedy był mały. Ojciec ożenił
                  się po raz drugi i mieszkał przy ul. Piotrkowskiej,
                  spotykali się bardzo rzadko.
                    – Dziadek próbował ze mnie zrobić dobrego Żyda,   Lolek Grynfeld z dumą pokazuje przygotowywane
                  uczył mnie hebrajskiego, zabierał do bożnicy, ale   przez siebie albumy
                  nic mu z tego nie wyszło. Potrafiłem z kolegami   Lolek Grynfeld proudly displays albums prepared
                  biegać i łapać małych Żydów za pejsy. Nie lubiłem   by himself
                  Żydów w chałatach. To byli dla mnie zacofani ludzie
                  – opowiada.
                                                   the house I used to play hopscotch with the other
                                                   children. There was a lot of fun and a lot of nice
                                                   neighbours – says Rachel.
                                                    When the Old Market was in the ghetto, the whole
                                                   family from the downtown came to live with them.
                                                   Also Neszka, the grandmother, my mother’s father,
                                                   came to live with them. – We were together all the
                                                   time. Maybe it gave us the strength to survive for
                                                   so long – she adds.
                                                    Eliezer Grynfeld grew up in completely different
                                                   circumstances than his wife. – I guess if it had not
                                                   been for the war, we would never be together – he
                                                   admits. He requests to be called Lolek. He stresses
                                                   that he does not use the name from the passport,
                                                   only in official situations.
                                                    He was born in 1923. He lived with his mother, the
                                                   grandparents and the aunt in a rented apartment
                                                   at Nowomiejska Street 4. His grandfather Abraham
                                                   Rosental was a Hasid, a supporter of the tzaddik of
                              Karta meldunkowa z getta
                              Registration Form from the ghetto  the Calvary Mount. He was a religious fanatic – as he
                                                   was described by the grandson. – He once slapped

                                                                             43
   39   40   41   42   43   44   45   46   47   48   49