Page 40 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zofia Lubińska-Rosset - "Okruchy Pamięci".
P. 40

ściowo jak my powracających z obozów, a częściowo przez sza-
                       39
            browników . Do tego Mama miała przewlekłą biegunkę i obawiała
            się takiej długiej podróży. Widząc naszą nieporadność i brak zde-
            cydowania, podszedł do nas nieznajomy młody mężczyzna i bez-
            interesownie zaproponował pomoc. Kiedy dowiedział się o naszej
            sytuacji, przyniósł Mamie wiadro i dosłownie wepchnął nas do wa-
            gonu. O tym, jak dziwne figle potrafi płatać moja pamięć, świadczy
            fakt, że tak niewiele pamiętając z tej wędrówki, wciąż widzę dosko-
            nale wysoką postać tego nieznajomego blondyna w raglanowym
            płaszczu z materiału w jodełkę, przepasanego paskiem, którego
            przecież widziałam jedynie przez krótką chwilę i nigdy więcej nie
            spotkałam.
                 Po jednym czy dwóch dniach, 15 maja 1945 r. dotarliśmy do
            Łodzi i znów znaleźliśmy się w domu przy ul. Nawrot 1a. Jednakże
            już nie w dawnym, przedwojennym mieszkaniu, bo to było zajęte
            przez rodzinę nowego dozorcy domu. Nas przygarnął do swojego
            mieszkania  przedwojenny  dozorca  p.  Jan  Kocięba,  a  po  kilku
            dniach przenieśliśmy się na 3 piętro do mieszkania, w którym za-
            kwaterowano kilka rodzin. Tu odszukała nas moja niania Frania,
            przynosząc przechowane przez całą wojnę nasze rodzinne fotogra-
            fie i jakieś inne drobiazgi.
                 Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, w trakcie któ-
            rego dane mi było „zaliczyć” łódzkie getto i trzy obozy koncentra-
            cyjne. Z mojej najbliższej rodziny, zapędzonej do różnych gett na
            terenie kraju, przeżyli wojnę tylko ci, którzy znaleźli się w łódzkim
            getcie, a więc moi Rodzice, ja oraz ciocia Reginka z wujkiem Sal-
            kiem i jego bratem Morycem. Pozostałymi ocalałymi z Zagłady
            była  moja  kuzynka  Tereska  (córka  Racheli,  najmłodszej  siostry
            Mamy),  która  uratowana  z  transportu  w  czasie  ewakuacji  getta
            w Stanisławowie,  znalazła  schronienie  w  klasztorze  w  Lubieniu
            Kujawskim. Kuzynce i kuzynowi Taty tzw. „dobry wygląd” umoż-




            39
              Szabrownik – tu: osobnik, który bogacił się na grabieży mienia poniemieckiego.

                                                                        33
   35   36   37   38   39   40   41   42   43   44   45