Page 42 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zofia Lubińska-Rosset - "Okruchy Pamięci".
P. 42

Podziękowania





                 Po postawieniu ostatniej kropki nadszedł czas na podzięko-
            wania. Nie miałam kłopotu, od kogo zacząć. Od dawna wiedzia-
            łam, że jestem je winna komuś, kto w najwyższym stopniu przy-
            czynił się do powstania tej pracy, choć nie widział nawet jednej jej
            linijki. Jak to możliwe? Już wyjaśniam.
                 W grudniu 1961 roku wyszłam za mąż. Po ślubie wprowadzi-
            łam się do mieszkania męża i zostałam najbliższą (przez ścianę)
            sąsiadką Marka Edelmana. Z biegiem lat sąsiedztwo to zaowoco-
            wało wielką przyjaźnią, którą Marek nas obdarzył. Przez lata nieu-
            stannie przekonywał mnie do spisania i opublikowania wspomnień
            z czasów zagłady. Odpowiadałam, że nie noszę się z takim zamia-
            rem. Przeciwnie, starałam się, choć bez większego powodzenia,
            o nich zapomnieć.  Pozbyć się do dziś nawiedzających mnie kosz-
            marów. Ale Marek nie ustępował. „Czy ty myślisz, że przeżyłaś, bo
            byłaś taka mądra? Taka dzielna i sprytna? Nie! Żyjesz tylko dlatego,
            że każdego dnia i w każdej chwili obok siebie miałaś tych, co my-
            śleli, jak cię uratować. Twoich rodziców, może innych bliskich.
            Sama nie miałabyś żadnych szans. Twoim obowiązkiem jest ocalić
            ich od zapomnienia. To jest twój dług wdzięczności, który został
            ci do spłacenia”. I dopiero ten argument mnie przekonał. Marka
            Edelmana już nie ma wśród nas, ale jemu pierwszemu dziękuję
            jako inicjatorowi tej publikacji.
                 Kiedy idea napisania wspomnień zaczęła już kiełkować, jej go-
            rącym zwolennikiem stał się mój mąż Stefan. Zaczęły się nie ma-
            jące końca dyskusje i wyciąganie z głębin pamięci przeżytych sytu-
            acji, dawno zapomnianych zdarzeń, rozmów oraz obrazów trud-
            nych, a czasem wręcz niemożliwych do powiązania ze sobą.  Stefan
            wszystko to skrzętnie zapisywał, usystematyzował poszczególne
            wątki i dbał o poprawność językową. Jego zasługą jest też zreda-
            gowanie  przypisów  mających  przybliżyć  niektóre  pojęcia,  które




                                                                        35
   37   38   39   40   41   42   43   44   45   46   47