Page 48 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 48
Wtedy mnie olśniło: skoro wszyscy
łódzcy Żydzi są w getcie, jest z nimi
na pewno i moja kochana Esterka!
A więc moje miejsce też jest w getcie
i nie opuszczę go, dopóki jej nie znajdę.
Widziałem ją na każdej ulicy
i na każdym podwórku. Wszystkie
młode dziewczęta wyglądały jak ona,
ale żadna nie była moją siostrą,
tylko moją wyobraźnią.
Pewnego wieczoru znów bawiąc się
w detektywa, natrafiłem na gettowy
sierociniec. Ucieszyłem się,
bo chociaż nie miałem przyjaciół,
to chętnie zobaczyłbym znajomą
twarz. Wydało mi się, że ktoś stoi
w uchylonych drzwiach.
Tak: to był mały Arnold, chłopiec
z naszego dawnego sierocińca.
Uradowany podbiegłem,
żeby go uściskać, ale on zatrzasnął
mi drzwi przed nosem…
48 49