Page 35 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 35

Triumfowałem. Oczami swojej dziecięcej
 wyobraźni widziałem już przerażonego
 Prezesa na ławie oskarżonych,
 a potem w więzieniu albo jeszcze
 lepiej – na szubienicy.

 Rozpoznali mój charakter pisma,
 ale nigdy nie przyznałem się do napisania
 donosu i nie odpowiadałem na pytania;                                Wtedy stało się
 zresztą i tak nie mogłem przecież mówić.                           coś niezwykłego:
                                                                       dzieci, Prezes,
                                                                         nauczyciele,
                                                                             personel,
                                                                      a nawet ludzie,
                                                                         których, jak
                                                                               mi się
                                                                           wydawało,
                                                                              w ogóle
                                                                         nie znałem,
                                                                           zaczęli się
                                                                            ode mnie
                                                                            odwracać,
                                                                      traktować mnie
                                                                        jak powietrze.
                                                                          Jakby mnie
                                                                         nie widzieli.



















 34                                                                                35
   30   31   32   33   34   35   36   37   38   39   40