Page 208 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zenia Larsson - Cienie przy drewnianym moście.
P. 208

„Była to rzeźba, wysoka może na trzydzieści centymetrów, przedstawia-
           jąca postać kobiecą, idącą z pochyloną do przodu głową. Na plecach ciążył
           jej bezkształtny worek z przewieszoną przez ramię płócienną torbą. W jednej
           ręce trzymała dzbanek na wodę, w drugiej naczynie lub miskę z jedzeniem.
           Modelowałam ją w pośpiechu, jak w gorączce. To, co zrobiłam, to obraz kobiety
           zmęczonej aż do śmierci, ostatkiem sił brnącej naprzód. Osoba bezdomna.
           Kobieta w drodze. W beznadziejnej podróży. Po raz pierwszy od chwili wstą-
           pienia do Akademii w moich rękach pojawił się obraz wojenny. A właściwie
           – autoportret. Tak właśnie wyglądałam. I tak ja sama – wraz z całym moim
           narodem – udałam się w nieznane w ostatnich dniach bezlitosnej obławy,
           podczas gdy getto w Łodzi stanęło już w obliczu śmierci. Rosjanie byli pod
           Warszawą, Niemcy likwidowali i opróżniali getto w Łodzi, my staraliśmy
           się stawiać opór, ukrywać się, jak mogliśmy. A wszystko, co się posiadało,
           najpotrzebniejsze i najcenniejsze, zawsze nosiło się przy sobie. W głębi duszy
           wiedziało się, że ucieczka będzie daremna” – napisała Zenia w swoich wspo-
           mnieniach Mellan gårdagen och nuet. Był to najważniejszy moment w życiu
           rzeźbiarki i pisarki.



           Z Szajny Zenia

           W 1950 roku Szajna Marcinkowska została żoną Per-Axela Larssona. Pelle, jak
           nazywa go w swoich listach i jak pamiętają go przyjaciele, był bardzo ważną
           postacią w jej życiu, pomagał jej także w procesie twórczym, uważnie reda-
           gując i poprawiając jej teksty. To być może dla niego pisała, aby opowiedzieć
           o sobie, o Żydówce z Łodzi, o wojnie, o straconych wojennych latach. Wraz
           mężem Zenia Larsson planowała eseje, kolejne publikacje, razem decydowali
           o wyjazdach, projektach na przyszłość. Od lat 60. artystka przede wszystkim
           poświęciła się pisaniu, jej rzeźby, które ustawione na półkach w domu przypo-
           minały o ważnym w jej życiu okresie „niepamięci na kredyt”, dziś rozproszone
           są u przyjaciół lub zaginione. Lata 80. przyniosły wiele kłopotów zdrowot-
           nych, zwłaszcza męża. Per-Axel umarł w 1994 roku. W jednym z ostatnich
           odnalezionych w Szwecji listów do Zeni z 21 lipca 1996 roku Chava Rosenfarb
           pisała: „Kochana moja Żeniu! Mam przed sobą Twój ostatni list. Twoje pismo
           jest takie piękne i równomierne, a pewna jestem, że pisałaś ten list z bólem.
           W moich oczach to znaczy bardzo dużo. Ja wierzę w Twoje siły fizyczne i du-
    208    chowe. Ja nie akceptuję Twoich słów, że Ty więcej pisać nie będziesz. To nie
   203   204   205   206   207   208   209   210   211   212   213