Page 211 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Zenia Larsson - Cienie przy drewnianym moście.
P. 211

Centralną postacią książki jest Jakub Lewin, wzorowany na ojcu Zeni,
             który początkowo próbuje zbudować w nowym miejscu namiastkę społecz-
             ności. Być może czytelników zaskoczy, że Jakub ma dostęp do informacji
             radiowych o toczącej się w Europie wojnie i systematycznie śledzi politykę,
             o której dyskutuje z sąsiadami, ale w kręgu Zeni Marcinkowskiej i Chavy
             Rosenfarb faktycznie były osoby regularnie słuchające radia, więc to jakaś
             wersja mniej znanej historii łódzkiego getta opowiedzianej przez naocznego
             świadka. Ale to fikcja literacka bazująca na osobistych przeżycia, a nie histo-
             ryczna opowieść o getcie.
                W powieści pojawiają się opisy ludzkich dramatów w kluczowych momen-
             tach potwornego głodu czy deportacji,  przykłady szlachetności i bezprawia,
             choćby policjantów żydowskich czy przedstawicieli administracji wykorzy-
             stujących swoją pozycję i gnębiących innych, ale też bohaterskie zachowania
             pełne czułości i empatii. A wszystko to dzieje się w sąsiedztwie drewnianego
             mostu, który „ogromny i rzucający ponure, groźne cienie” – wbrew intuicji,
             że powinien łączyć – jest symbolem rozłąki, podziału na świat getta oraz świat
             poza nim. Dlatego Paula, córka Jakuba i alter ego Zeni, marzy, że „dożyją
             dnia, kiedy zniknie most i zasieki z kolczastego drutu…”. Nad sensem tego
             mostu i zamknięcia zastanawia się boleśnie, tworząc ciche oskarżenie wobec
             świata spoza getta: „Jaki w tym wszystkim sens? Czy tego oni chcą – widzieć
             wystraszone cienie pełzające po ziemi, wykrzykujące swoje przerażenie, bła-
             gające o zmiłowanie, którego im się i tak nie da? ”. Mieszkańcy kamienicy
                                                        15
             powoli zamykają się w swoich domach, zamykają się w sobie, w swoim żalu,
             bólu i złości. Śmierć staje się codziennością, a oni sami są jak cienie przy drew-
             nianym moście. Tylko wątek rodzącej się miłości Pauli i Dawida oświetla tę
             straszną rzeczywistość getta bladymi promieniami radości.
                W trosce, aby nigdy więcej historia się nie powtórzyła, aby nigdy więcej
             głód, strach, śmierć nie stały się codziennością, Zenia Larsson zaczęła pisać,
             posłuchawszy sugestii Erika Grate, że trzeba o tym opowiedzieć. A naszym
             obowiązkiem jest poznać losy Pauli-Zeni, Jakuba-Mowszy, Heleny-Ewy,
             Ireny Razer i jej córeczki, szewca Mojszy Zalewskiego i Rubinsztajnów z ulicy
             Marysińskiej 27.

                                                          Urszula Ulla Chowaniec
                                                             Sztokholm, maj 2024



             15   Zenia Larsson, Cienie przy drewnianym moście, s. 107.            211
   206   207   208   209   210   211   212   213   214   215   216