Page 51 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb "Bociany. Opowieść o sztetlu”.
P. 51
1
Sąsiad Hindy na Pociejowie, handlarz wapnem – Josel Obed, też mieszkał na
granicy z nieżydowskimi domostwami, ale jego dom znajdował się w północnej
części sztetla, a Hindy na południu. Był to znak, że on również nie należy do eli-
ty. A choć domek, w którym mieszkał, należał do niego, co więcej: zbudował go
własnymi rękoma zaraz po swym ślubie, to jednak nie pysznił się nim, nazywając
go „trzeszczącą budą”.
Josel należał do tych Żydów, którzy od pokoleń utrzymywali się z lasów ro-
snących na brzegach Wisły – czerpali zyski z drewna. Broń Boże nie z handlu
nim czy z arendowania, ale zajmowali się ścinką, wiązaniem drewna do spławu,
przygotowaniem tratw i berlinek oraz stolarstwem.
1
Sam Josel zarzekał się, że już w łonie matki był stolarzem. Przyszedł na ten
świat z wrodzoną miłością do drewna, do jego zapachu i faktury. Zachwycał się
tym, jak drewno poddaje się jego woli, jak kształtują je jego dłonie. Inna sprawa,
że był w stanie wykonywać przedmioty z drewna tak, aby trwały na wieki wieków:
masywne, mocne, dokładnie takie, jak on sam.
Problem polegał jednak na tym, że w Bocianach każdy albo robił sobie
drewniane sprzęty sam, albo wcale o nie nie dbał i pozwalał, by rozpadające się
graty czekały na nadejście Mesjasza, bo przecież może On je naprawi. Nie licząc
bowiem paru prawdziwych bogaczy, różnica między gospodarzami a biedakami
była w Bocianach nieznaczna. I jeśli w innych miejscowościach taki człowiek jak
Josel mógłby ze swoimi „złotymi rękoma” opływać w pieniądze dzięki częstym
1 Berlinka – statek rzeczny służący do przewożenia towarów. 51